Piłkarze Resovii w ostatnim przed ligą sparingu zremisowali w Dukli z Partyzantem Targowiska. - To chyba dobra wróżba. Letnie przygotowania też zakończyliśmy remisem, a potem zanotowaliśmy udaną rundę - przypomina trener "pasiaków" Mirosław Hajdo.

Resovia - Partyzant Targowiska 1-1 (1-0)

Gole: Walaszczyk - Borowczyk.
RESOVIA: Pietryka - Siedlarz, Kozubek, Kusiak, Szkolnik - Bergier, Minasjan, Walaszczyk, Zawiślan - Kantor, Chlipała oraz Sotnicki, Bogacz, Głaz, Piątkowski, Turczyn, Hajduk.
PARTYZANT: Michalak - Sokół, R. Pydych, Konrad, K. Pydych - Wierdak, Makoś, Zych, Wolański, Borowczyk - Zarzyka oraz Mazur, Płonka, P. Ginalski, Gołda, S. Jurczak, Zima.

Mecz był zacięty i całkiem interesujący. Przed przerwą przeważała Resovia, która mogła strzelić więcej, niż jednego gola. Dobrych okazji nie wykorzystali jednak Kantor, Minasjan, Zawiślan ani Bergier. Po zmianie stron do głosu doszła czwarta drużyna IV ligi. Wyrównał uderzeniem głową Marcin Borowczyk, który do Partyzanta trafił ze Stali Sanok.

Do sobotniego meczu na drugoligowym szczycie Resovia - Bruk-Bet Nieciecza rzeszowianie przygotowywać się będą na boisku ze sztuczną trawą w Dukli. - Tam potrenujemy we wtorek i w środę. Jeśli warunki pozwolą, to w czwartek i piątek wreszcie zajrzymy na swoje boisko - tłumaczy Hajdo. Już jutro "pasiaki" mają rozruch i odnowę biologiczną.