Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > IV liga (Podkarpacka)

Błękitni Ropczyce - Rzemieślnik Pilzno 2-2 (0-1)

0-1 Szewczyk 6
0-2 Mikulski 56, karny
1-2 Cichosz 70, karny
2-2 Cichosz 81, karny

Żółte kartki: Kosiba, Kot, Sulisz, Bonowicz - Lesiak, Łapa. Czerwona kartka: Łapa (88, za drugą żółtą). Widzów 150.

BŁĘKITNI:
Kosiba - Proczek, Cichosz, Kramarz, Bonowicz - Orzech (80 Świder), Raś, Sulisz, Kot - Zatorski (72 Rachwał), Ogrodnik.
RZEMIEŚLNIK: Szara - Mikulski, Bartkowski, Lesiak, Hajec - Mitek, Wójcik, Wojciech Mędrek I (80 Hajnas), Wojciech Mędrek II - Szewczyk (70 Ryndak), Łapa.

Remisem zakończył się pojedynek o przysłowiowe "sześć punktów" drużyn zajmujących przedostatnie i trzecie od końca miejsca w tabeli. Zdecydowanie bliżsi zdobycia bezcennych "oczek" byli gracze z Pilzna, którzy jeszcze w 70. minucie prowadzili dwoma bramkami.

Przyjezdni lepiej rozpoczęli mecz, już w 6. minucie strzelając pierwszego gola. Jego autorem był Jakub Szewczyk, który uderzeniem z pierwszej piłki wykończył dośrodkowanie Wojciecha Mędrka I. Gospodarze długo nie mogli złapać odpowiedniego rytmu - pierwsza połowa przebiegała pod zdecydowane dyktando Rzemieślnika.

Drugie 45 minut również zaczęło się od ataków gości. W 56. minucie w polu karnym Błękitnych został sfaulowany Szewczyk, a "jedenastkę" na bramkę zamienił Piotr Mikulski. W tym momencie wydawało się, że Rzemieślnik odniesie pierwsze w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo.

Tymczasem bieg zdarzeń diametralnie odmienił się w 70. minucie. W z pozoru niegroźnej sytuacji faulu w polu karnym dopuścił się Andrzej Wójcik, a wykorzystany przez Mariusza Cichosza rzut karny wlał nadzieję w serca miejscowych kibiców, który przybyli na stadion, pomimo niezbyt sprzyjających warunków atmosferycznych.

Jak się okazało, presji zaczęli nie wytrzymywać piłkarze gości. Najpierw w 81. minucie "jedenastkę" sprokurował Daniel Bartkowski, ponownie zamienioną na bramkę przez Cichosza, a kilka chwil później boisko za drugą żółtą kartkę Dawid Łapa. Gospodarze mogli jeszcze przechylić szalę na swoją korzyść, ale w dogodnych sytuacjach pudłowali Rachwał i Bonowicz.

Tomasz Pasternak

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty