Sokół Nisko - Strumyk Malawa 3-2 (1-0)

1-0 Kaczmarczyk  29
2-0 Szester 47
2-1 Blim 56
2-2 Kozicki 60
3-2 Nowak 90+2
Sędziował: Witold Kwaśny (Ropczyce). Żółte kartki: Nowak, Wołoszyn - Blim. Widzów
100.
SOKÓŁ:Furtak - Wołoszyn (64 szewc), Lebioda, Niemiec, Skiba - Mrzygłód (64
Drawicz), Wojtar (70 Pławiak), Woźniak - Szester, Kaczmarczyk.
STRUMYK: Koryl - Bieda, Wałek, Skała, Kosztyła - Rajzer (46 Machniak), Kurosz,
Siciarz (63 D. Kuczma), Kozicki - Blim, Dziwisz.
Dziwny mecz, goście non stop atakowali, a bramki przynajmniej o jedną więcej
zdobywali gospodarze. Zdobywali po szybkich kontrach. Na samym początku spotkania,
Blim, Siciarz, Rajzer, powinni zdobywać gole. Niestety brak skuteczności srodze się
zemścił na ekipie Strumyka. Kiedy gospodarze mieli   w zapasie dwie bramki ,wydawało
się,że jest po meczu. Tymczasem zespołowe akcje gości, finalizowane przez Blima i
Kozickiego sprawiły,że był remis. Cały wysiłek Strumyka poszedł na marne. W
doliczonym czasie gry Nowak w zamieszaniu podbramkowym zadał decydujący cios.
SJ