Wisłok Wiśniowa - MKS Kańczuga 0-0

Sędziował: Piotr Ekiert (Krosno). Żółte kartki: Zając, Mazur, Dobek. Widzów 250.

WISŁOK: Domoń - Szołdra, P. Baran, Boruta - Libucha, Gruszczyński (74 Klamut), Kuta (80 Kawa), Śledź, Nycz (55 Piechowiak) -  Złotek (88 Dyka) - J. Baran.
MKS: Groch - Sykała, Mazur, Gaweł - Laska, Lech, Jagieła (80 Dziedzic), Sochacki (70 Kiszka), Florek - Zając (55 Wruszak), Dobek (90 Kulas).

Szybki mecz, ale żadnej ze stron nie udało się zdobyć bramki. Więcej emocji było po  przerwie. W pierwszej odsłonie, gospodarze atakowali ale nie byli w stanie przebić się przez zmasowaną obronę MKS-u. W drugiej ciekawszej pecha miał Piechowiak, po strzale, którego piłka odbiła się    od słupka. Potem Grocha starali się pokonać J. Baran, Kuta, Złotek, lecz w decydujacych momentach brakowało im precyzji, ewentualnie na przeszkodzie stawał dobrze dysponowany Groch. Odważnie grający MKS także mógł się pokusić na rozstrzygającą bramkę. Najbliżsi temu byli Florek, Lech i Wruszak, ale i w tym przypadku brakowło precyzji.

SJ