Żurawianka Żurawica - Rzemieślnik Pilzno 1-0 (0-0)

1-0 Duński 71
Sędziował Witold Kwaśny z Sędziszowa Małopolskiego. Żółte kartki: M. Bąk, Mach - Popiela, Lesiak. Czerwona kartka: Lesiak (69, za drugą żółtą). Widzów 150.
ŻURAWIANKA: Cisek - Gręda, M. Bąk, Mach, Gorczyca - Ł. Bąk, Pilawa, Gawłowski (85 Biały), Tyrawski - Gierczak (70 Duński), M. Olcha (88 R. Olcha).
RZEMIEŚLNIK: Ormiański - Mikulski, Bartkowski, Popiela, Lesiak - Łapa, Mitek, Nalepka (80 W. Mędrek II), Wójcik - Hajec (83 Szewczyk), W. Mędrek I (82 Hajnas).

Najbardziej szczęśliwym człowiekiem był po meczu Paweł Duński. Napastnik Żurawianki dwadzieścia sekund po wejściu na boisko strzelił gola, który - jak się okazało - dał gospodarzom cenne zwycięstwo.

Duński zachował się w polu karnym jak profesor - otrzymał podanie od Krzysztofa Gawłowskiego, przyjął piłkę stojąc tyłem do bramki, odwrócił się i uderzył w "dłuższy" róg. Od dwóch minut Żurawianka grała z przewagą zawodnika, bo za faul na wychodzącym z kontrą rywalu drugą żółtą kartkę obejrzał obrońca Rzemieślnika Janusz Lesiak.
Co ciekawe, "wejście smoka" mógł zanotować inny zawodnik Żurawianki Krystian Biały, który w 86 minucie stanął oko w oko z Rafałem Ormiańskim, ale przestraszył się i szansa przepadła.
Pilźnianie źle rozpoczęli sezon, w Żurawicy walczyli dzielnie, ale pod bramką przeciwnika gościli rzadko. Najgroźniejszą sytuację stworzyli w doliczonym czasie gry, jednak fatalnie wykonali rzut wolny.
Gospodarze w ofensywie mieli dużo więcej atutów i jeszcze przed przerwą powinni prowadzić. Mariusz Olcha wypalił jednak w poprzeczkę, Łukasz Tyrawski w słupek, zaś Rajmund Gorczyca posłał piłkę nad bramką.

AL