MKS Kańczuga – Sokół Nisko 4-0 (3-0)

1-0 Grzebyk 2, karny
2-0 Florek 29
3-0 Florek 32
4-0 Florek 72
Sędziował Tomasz Szewczyk (Dębica). Żółte kartki: Mazur, Sochacki, Grzebyk – Osika, A. Nowak, Drabik, R. Wojtak. Widzów 500.
MKS: Groch – Gaweł, Mazur, Sykała (51 Jagieła), Laska – Lech, Sochacki, Zięba (75 Mazgaj), Zając (63 Dobek) – Grzebyk (76 Cichy), Florek.
SOKÓŁ: Osika – Wlizło (39 Szesner), A. Nowak, Drabik, R. Wojtak (46 D. Wojtak) – Szewc, Skiba (78 Woźniak), Lebioda, M. Nowak (87 Frankiewicz) – Mrzygłód, Kaczmarczyk.

To był mecz jednego bohatera. Marek Florek, napastnik MKS-u, zdobył trzy bramki, a dodatkowo po faulu na nim podyktowany został rzut karny. Beniaminek z Kańczugi bez najmniejszych problemów ograł Sokół - trudno wyobrazić sobie lepsze rozpoczęcie sezonu.
Wspomniana „jedenastka” podyktowana została już w pierwszej akcji spotkania - szarżującego Florka faulem zatrzymał bramkarz Sokoła, Osika, a rzut karny na gola zamienił Artur Grzebyk.
Przez kolejne minuty inicjatywę starali się przejąć goście, jednak po pół godzinie gry do głosu znów doszedł duet MKS-u, Florek – Maciej Lech. Drugi asystował, a pierwszy swoimi celnymi strzałami odebrał rywalom jakąkolwiek nadzieję na korzystny wynik.
W drugiej połowie gospodarze nieco odpuścili. Gracze z Niska najlepszą okazję do nawiązania kontaktu mieli w 60. minucie, kiedy to po faulu Zięby na Szewcu arbiter podyktował rzut karny. Strzał z jedenastu metrów Mrzygłody wybronił jednak Groch.
Tymczasem chwilę później jeszcze raz dał znać o sobie Marek Florek. W 72. minucie przejął piłkę w obrębie środka boiska i zaczął biec z nią w stronę bramki rywali. Po znakomitej indywidualnej akcji po raz trzeci pokonał Osikę i ustalił wynik meczu.
Tomasz Pasternak