Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > II liga (wschód)
Okocimski wygrał ze Stalą w doliczonym czasie2009-09-05 21:48:00

Trudno o lepszy scenariusz dla meczu piłkarskiego. „Piwosze” przez blisko pół meczu ze Stalą Rzeszów dążyli do zmiany niekorzystnego rezultatu. Sztuka ta udała im się w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, a bohaterem Okocimskiego został zdobywca zwycięskiego gola Rafał Cegliński.


Okocimski Brzesko - Stal Rzeszów 2-1 (0-0)

1-0 Popiela 53

1-1 Duda 55 (karny)

2-1 Cegliński 90

Sędziował: Jacek Lis (Katowice). Żółte kartki: Wojcieszyński, D.Policht, Krzak - Reiman. Widzów 700.

OKOCIMSKI: Palej - Czerwiński, Policht, Cegliński, Wawryka - Rupa, Wojcieszyński (77 Darmochwał), Jagła, Kostecki (65 Krzak) - Popiela (68 Ogar), Kisiel (85 Jarosz).

STAL: Wróbel - Hus, Tomasik, Duda, Sikorski (84 Chukwuemeka) - Wójcik (75 Reiman), Kiema, Kloc, Majda, Grad (89 M. Jędryas) - Udoudo.

 

Pierwsza połowa rozczarowała liczną widownię. Gra stała pod znakiem walki, ale przede wszystkim ogromnej niedokładności. Lepsze wrażenie sprawiali przyjezdni, którzy dzięki skomasowanej obronie i zagęszczeniu środka pola skutecznie przeszkadzali piłkarzom Okocimskiego. Obie ekipy stworzyły sobie raptem po jednej dobrej okazji bramkowej. W 5. minucie mocny strzał Karola Wójcika z linii pola karnego z trudem wybił Jarosław Palej. Z kolei tuż przed przerwą „główka” Łukasza Popieli wylądowała na słupku.

W przerwie meczu szkoleniowcy obu ekip z pewnością odbyli poważne rozmowy ze swoimi podopiecznymi. Początkowe minuty drugiej odsłony pokazały, że lepszy skutek dała reprymenda Czesława Palika, byłego trenera Okocimskiego. W 47. minucie najstarszy na boisku Paweł Kloc po zamieszaniu podbramkowym znalazł się przy piłce, jednak jego uderzenie wyłapał golkiper „Piwoszy”. Miejscowi podrażnieni takim obrotem sprawy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. W 53. minucie aktywny na prawej flance Łukasz Rupa przechwycił futbolówkę po stracie Serges’a Kiemy, dośrodkował w pole karne do Łukasza Popieli, a ten atomowym uderzeniem pod poprzeczkę nie dał szans młodemu Tomaszowi Wróblowi. Radość brzeszczan trwała zaledwie 120 sekund. W polu karnym starli się Daniel Policht i Maciej Grad, a sędzia ku zdziwieniu wszystkich wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podbiegł Piotr Duda i pewnym strzałem doprowadził do wyrównania.

Ekipa z piwnego grodu nie załamała się takim obrotem sprawy przez cały czas dążąc do zmiany rezultatu. Jej wysiłki i ogromna determinacja zostały nagrodzone w doliczonym czasie gry. Rezerwowy Daniel Jarosz dośrodkował z prawej strony wprost na głowę zamykającego akcję Rafała Ceglińskiego, który ku uciesze publiczności wpakował ją z bliska do siatki, zapewniając swojemu zespołowi cenne 3 punkty.

 

Trenerzy o meczu:

Krzysztof Łętocha, Okocimski:

- Jak zwykle pokazaliśmy charakter. Z przebiegu całych zawodów mieliśmy niewiele sytuacji. Po przerwie poprawiliśmy naszą grę, zwłaszcza jeśli chodzi o dokładność. Do przerwy to Stal była stroną dominującą i sprawiała nam wiele problemów. Liczy się jednak to co w sieci. Tak się złożyło, że zdobyliśmy dwie bramki, które dały nam zwycięstwo. Styl jest sprawą drugorzędną.

Czesław Palik, Stal:

- Piłka jest bardzo niesprawiedliwa. Biorąc pod uwagę sytuacje strzeleckie nasze i Okocimskiego, to my powinniśmy wygrać to spotkanie. Jeśli nie strzela się bramek, to trudno wygrać mecz. Popełniliśmy błąd w kryciu przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a zawodnik odpowiedzialny za krycie zmagał się z kontuzją, której doznał chwilę wcześniej i nie był w stanie zareagować w odpowiedni sposób.

MACIEJ PYTKA


okocimskistal.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty