Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > II liga (wschód)
Przebój bez zdobyczy w Elblągu2010-05-19 18:55:00

Przebój Wolbrom powoli żegna się z II ligą. W wyjazdowym meczu zaległej 26. kolejki przegrał z Olimpią Elbląg 0-1, ale pozostawił po sobie dobre wrażenie, chwalił go nawet trener rywali.


Olimpia Elbląg - Przebój Wolbrom 1-0 (1-0)

1-0 Stankiewicz 36
Sędziowali Damian Skórka oraz Mariusz Jarosik i Wiktor Wątroba (Kołobrzeg). Żółte kartki: Loda, Zawada
- Guja, Siedlarz. Widzów 300.
OLIMPIA: Sobański -  Loda, Stankiewicz, Dremliuk, Sobieraj - Matwijów, Teśman (77 Stróż), Hricov (77
Biegański), Pietroń - Roszak (90 Rożnik), Zawada (59 Ambroziak).
PRZEBÓJ: Palczewski - Duda, Kiczyński, Kowalski, Rosłoń - Derejczyk, Siedlarz (75 Jarosz), Żmudka (70
Kuta), Guja (56 Trzemielewski)- Rak - Chrzanowski.

 

Jesienią Olimpia wygrała w Wolbromiu aż 5-2. Tym razem zwycięstwo było skromniejsze, choć zespół gospodarzy jest o wiele mocniejszy niż wtedy, a zespół gości o wiele bardziej osłabiony  kadrowo. Skromna wygrana nie zmienia jednak wielkości dorobku punktowego. Przebój pozostaje wiosną z 4 punktami,  w tym trzema za walkower z Hetmanem.


Decydujący gol padł już do przerwy. W 36 min z rzutu rożnego Hricov dośrodkował piłkę w pole karne, wyskoczył do niej Stankiewicz i z kilku metrów głową posłał do bramki. Przed przerwą gospodarze mogli prowadzić wyżej, w 40 min Stankiewicz zagrał piłkę w pole karne, a Roszak z 5 metrów posłał ją ponad poprzeczkę, za bardzo przyłożył się do tego strzału. Przebój próbując dalekich podań w pole karne nie mógł zaskoczyć królującego na przedpolu bramkarza Olimpii, strzały Raka i Siedlarza były zbyt lekkie.

W drugiej połowie Olimpia wciąż miała przewagę, Przebój co rusz przerywał jej akcje wybijając piłkę na rzuty rożne. Olimpia uzbierała ich w całym meczu ponad 10. W 63 min Stankiewicz znów był bliski drugiego gola, w ostatniej chwili doszedł do podania, ale główkował tuż obok słupka bramki Przeboju. . Tuż przed końcem meczu szanse mieli jeszcze Roszak, po którego mocnym strzale piłka musnęła poprzeczkę , a wcześniej Biegański, który po podaniu Ambroziaka, mógł na 7 metrze wszystko zrobić z piłka, a właściwie oddał już lekko głową Palczewskiemu. Goście najgroźniejszą sytuację stworzyli w 80 min  - Duda odebrał piłkę w środku boiska Pietronowi i zapędził się przed pole karne, piłka po jego strzale odbiła się od słupka.


Tomasz Arteniuk, trener Olimpii, po meczu chwalił Przebój - Pomimo osłabień, gra ciekawą piłkę. Dla nas są to niezwykle cenne punkty, bo walczymy o utrzymanie - powiedział na konferencji prasowej.

Aktualizacja 21:23




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty