Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > II liga (wschód)
Specjaliści ze Stali od gonienia wyników2010-05-26 22:01:00

Piłkarze Stali znów gonili rywala, który wydzierał im korzystny wynik i znów go dogonili. Trener Andrzej Szymański apelował po remisie z Ruchem Wysokie Mazowieckie, by nie popadać w hurraoptymizm, bo do utrzymania jego zespół potrzebuje dwóch zwycięstw.


Ruch Wysokie Mazowieckie - Stal Rzeszów 2-2 (1-0)

1-0 Trzaskalski 22
1-1 Gryboś 57, karny
2-1 Twardowski 62
2-2 Duda 87

Sędziował Robert Hasselbusch (Warszawa). Żółte kartki: Czarnecki, Galiński, Strózik, Jegliński  - Krauze, Kiema, Gryboś. 
STAL: Wietecha - Tomasik (86 Maca), Sikorski (69 Fabianowski), Duda, Solecki, Orzechowski, Krauze, Iwanicki, Kiema (83 Wójcik), Wolański (73 Szala).
RUCH: Rakowiecki - Bartkiewicz,, Zitka, Galiński, Trzaskalski (85 Oświecimka), Strózik, Jegliński, Kołodziejczyk, Łukaszewski (64 Łukasik),  Twardowski (80 Filipek).

Tym razem pogoń Stali była mniej spektakularna niż ta w Suwałkach, gdy z 0-4 wyprowadziła wynik na 4-4. W Wysokiem Mazowieckiem były raczej dwa krótsze zrywy za rywalem, który dwukrotnie prowadził po bramkach strzelonych dzięki błędom Stali. Najpierw rzeszowianie źle wybili piłkę dośrodkowaną w pole karne, przejął ją Trzaskalski  i pokonał Wietechę. Była 22 minuta meczu. Wyrównał w 57 min Gryboś, z rzutu karnego (za rękę). Pięć minut później Ruch znów prowadził. Podanie Kołodziejczyka zamienił na bramkę strzałem w polu karnym Twardowski. W 87 min Duda w niecodzienny sposób wyrównał. Opowiadał jak: - Strzeliłem z wolnego mocno, w światło bramki - bramkarz się źle zachował i piłka wpadła mu pod nogami do bramki...

 

Powiedzieli po meczu:

Andrzej Szymański, trener Stali Sandeco: - Graliśmy wyrównany mecz, a bramki traciliśmy przez niefrasobliwość. Obrona grała w eksperymentalnym składzie: brakowało Krzysztofa Husa, Ukonu, Majdy.
Po przerwie gdy wyrównaliśmy, wydawało się że pójdziemy za ciosem - a tu znowu głupia bramka i znowu goniliśmy wynik. Dokonałem zmian - w końcówce graliśmy 4 napastnikami i to przyniosło efekty.
Pozostałe spotkania ułożyły się tak że wszystko jest w nogach naszych piłkarzy - musimy wygrać 2 mecze. Ale przestrzegam przed huraoptymizmem. Gdy poprzednio prowadziłem zespół Stali też byłem w sytuacji, gdy wygrana w 2 ostatnich meczach gwarantowała utrzymanie. I wtedy się nie udało.

Szymon Solecki: - W pierwszej połowie toczyliśmy wyrównany pojedynek - z lekką przewaga Ruchu, ale w drugiej połowie byliśmy lepszym zespołem. Dążyliśmy do zwycięstwa, niestety popełniliśmy w defensywie parę błędów w tym dwa na bramki. Ten remis jednak jest dla nas cenny.

Piotr Duda: - Pierwsza połowa była troszkę słabsza w naszym wykonaniu, w drugiej połowie przebudziliśmy się, doprowadziliśmy do remisu. Niestety straciliśmy głupią, niepotrzebną bramkę. Z przebiegu meczu nie zasłużyliśmy na przegraną. Strzeliłem z wolnego mocno, w światło bramki - bramkarz się źle zachował i piłka wpadła mu pod nogami do bramki. Jest to niezwykle cenny punkt - daje nam możliwość utrzymania się.

wypowiedzi za pilka.stalrzeszow.pl




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty