Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > II liga (wschód)
MARCIN PIETRYKA: to my wyglądaliśmy jak lider2009-11-22 07:54:00

- Na koniec rundy straciliśmy najbardziej kuriozalnego gola. Świt miał dużo szczęścia, że wywiózł z Rzeszowa punkt - mówi kapitan i bramkarz Resovii Marcin Pietryka.


- Ma Pan do siebie pretensje o tą nieszczęsną bramkę?
- Trochę tak. Mogłem odważniej wyjść do piłki zaraz po wyrzucie jej z autu. Potem wypadki potoczyły się błyskawicznie. Zawodnik gości miał zresztą sporo szczęścia. No, chyba, że to nie szczęście a umiejętności...Tak czy owak, nie tylko ja powinienem się lepiej zachować w tej sytuacji. Nikt nikogo jednak nie wini za to, co się stało. Tworzymy zespół. Wszyscy wygrywamy, wszyscy przegrywamy, a w tym wypadku - remisujemy.
- Stracona bramka podcięła wam skrzydła.
- Otrzymaliśmy cios, po którym ciężko się było pozbierać. Jestem przekonany, że gdybyśmy utrzymali prowadzenie do 55-60 minuty, zdobylibyśmy 3 punkty.
- Świt zatrudnił Pana jeszcze tylko raz. Zaskakujące, ale...wynudził się Pan podczas meczu na szczycie.
- Wyglądało to tak, jakby Resovia była liderem, a Świt zespołem środka tabeli. Dyskutując o feralnej bramce nie zapominajmy jednak, że w tej rundzie w obronie wykonaliśmy kawał roboty. Straciliśmy tylko 14 goli. Pod tym względem może się z nami równać jedynie lider Bruk-Bet Nieciecza.


0pietryka.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty