Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Podkarpacie > Seniorzy > II liga (wschód)
Skok na awans w Niecieczy? Czemu nie!2009-10-16 20:44:00 Małgorzata Syrda-Śliwa

Bruk-Bet Nieciecza znów jest liderem II ligi. Czy będzie nim także po całej 15. kolejce gier, zadecyduje sobotni mecz w Brzesku - Okocimskiego ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. - Nie wybieram się tam, zasłużyliśmy wszyscy na wolny weekend po tych piętnastu kolejkach. Wskoczyć na pierwsze miejsce tabeli chcemy we właściwym momencie, gdy to będzie oznaczać awans do I ligi - mówi nam po zwycięstwie nad GKS-em Jastrzębie trener Bruk-Betu Nieciecza Marcin Jałocha.


- Maciej Skorża powiedział niedawno o Wiśle, że w ekstraklasie jego zespół odgrywa rolę wyrachowanego mordercy, który czeka by zadać rywalowi decydujący cios. Zdaje się, że w II lidze Bruk-Bet poczyna sobie według podobnego planu...


- Rzeczywiście w meczu z GKS-em Jastrzębie tak to wyglądało. Rywal nas trochę zaskoczył, był nastawiony defensywnie i czekał na nasze kontry. Musieliśmy rozgrywać atak pozycyjny, a w pierwszej połowie nie bardzo nam to wychodziło. Wiedzieliśmy, że przeciwnik jest groźny przy stałych fragmentach gry, ale właśnie tak strzelił nam bramkę. W przerwie powiedziałem, że musimy przenieść ciężar gry w boczne sektory boiska, częściej przerzucać piłkę z prawej na lewą stroną, stosować więcej wrzutek w pole karne, bo środek boiska Jastrzębie zagęściło, ciężko było tamtędy rozgrywać akcje. I tak wyszło, że tym nowym sposobem zdobyliśmy bramkę po błędzie przeciwnika, a przy stanie 1-1 mój zespół wcale się remisem nie zadowolił, chciał grać o zwycięstwo. Padła druga bramka, a Leśniowski miał jeszcze szansę na trzecią. Końcówka była jednak nerwowa, bo gospodarze mieli rzuty wolne czy rożne, a przy nich są groźni. Skończyło się jednak szczęśliwie dla nas.


- Ale zaczęło niefortunnie, bo po dziesięciu minutach zszedł z boiska Waldemar Dzierżanowski. Odnowiła mu się kontuzja?
- Już przed meczem ze Stalą Rzeszów twierdził, że jest gotowy do gry, ale wtedy uznałem, że za szybko by to leczenie przebiegło i uznałem, że jego powrót na boisko byłby przedwczesny. Waldek chciał bardzo zagrać w Jastrzębiu, dobrze się czuł w tygodniu, a przy kontuzji Pawła Smółki to wydawał się dobry wybór. Zawierzyłem jego słowom, ale okazało się, że jednak wysiłek treningowy i ten  meczowy, to dwie zupełnie inne rzeczy. Trzeba było poczekać z tym powrotem, bo kontuzja mu się odnowiła i prawdopodobnie do końca rundy już nie zagra. Nauczeni tym doświadczeniem nie będziemy się teraz śpieszyć z powrotem na boisko Pawła Smółki, ktory ma wrócić po niedzieli do normalnego treningu, ale na pewno nie zagra w najbliższym meczu. Mamy szeroką kadrę, znajdziemy na pewno jakieś rozwiązanie w ataku.


- Wybierze się Pan w sobotę do Brzeska, żeby zobaczyć mecz Okocimski - Świt  i sprawdzić, czy pozostaniecie liderem po całej kolejce?


-  Nie wybieram się tam, zasłużyliśmy wszyscy na wolny weekend po tych piętnastu kolejkach, także poniedziałek będzie wolny. Dwa razy obserwowałem w tym sezonie naszych rywali i nic dobrego z tego nie wynikło. Co ma być, to będzie. Dwa razy w tym sezonie byliśmy już na pozycji lidera, a potem zjeżdżaliśmy w dół. Chcemy wskoczyć na pierwsze miejsce tabeli we właściwym momencie sezonu, gdy to będzie oznaczać awans do I ligi. Teraz chcemy się wyciszyć, spotkać z rodzinami, a we wtorek wrócimy do piłki i pracy.


- Jak na wasze miejsce w czołówce tabeli II ligi reaguje sponsor? Też tak spokojnie?


- Sponsor, podobnie jak trenerzy i piłkarze, cieszy się z naszych zwycięstw. Jesteśmy teraz w takiej sytuacji, że nic nie musimy, a tylko chcemy wygrywać i powalczyć o awans. Na razie to bardziej osoby z zewnątrz, dziennikarze, oczekują od nas awansu i wywierają presję. Być może w pewnym momencie rozgrywek i zespół poczuje tę presję, poczuje, że musi wygrywać, ale na razie tylko robimy swoje i cieszymy się tym. Być może za tym przejdzie do Niecieczy I liga.


- Nie boi się Pan, że byłby Bruk-Bet kolejnym klubem z małej miejscowości, który przeżyje bolesne zderzenie z tym szczeblem rozgrywek jak wcześniej Czermno czy Zabierzów?


- Być może bardziej będziemy jak ten zespół  w Hoffenheim, który wprowadził do rozgrywek Bundesligi nową jakość. Mam nadzieję, że udowodnimy, że nie jesteśmy jakimś sztucznym tworem, tylko klubem budowanym z głową. Teraz dobrze pokazując się w II lidze, przyciągamy na nasz stadion kibiców nie tylko z Niecieczy. Być może w przyszłości także będą tu chętnie zaglądać, żeby zobaczyć dobrze grający zespół, ale już w I lidze.


Małgorzata Syrda-Śliwa
brukbet1.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty