Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Najniższy wymiar kary i katastrofa w obronie

Bieżanowianka Kraków - Czarni Staniątki 3-0 (0-0)

1-0 Szumny 50
2-0 Moroński 54
3-0 Sosnowski 60
Sędziował Piotr Kaczmarek. Żółta kartka: Błachacz.
BIEŻANOWIANKA:
Banasik, Woźniak, Bieda, Seweryn, Wiewióra, Grochola, Szumny (75 Miłosz), Mac (85 Kukla), Moroński, Łukawski, Sosnowski (80 Czerw).
CZARNI: Machlowski (55 Pawłowski) - Iwański, Błachacz, Rożek, Wolas - Sośnicki (80 Bajda), Sikora, R. Klima, W. Klima (55 Mięso) - Jach (70 Drobniak), Gawlik.

- Nie mieliśmy żadnej sytuacji bramkowej w całym meczu, a w obronie zagraliśmy katastrofę. Fatalnie! Na domiar złego kontuzji doznał nasz bramkarz Machlowski - powiedział Stanisław Krasny, trener Czarnych.
- 3-0 to najniższy wymiar kary dla rywala - uznał Roman Lenda, prezes Bieżanowianki.

Mecz rozstrzygnął sie definitywnie zaraz po przerwie. Najpierw obrona Czarnych patrzyła jak zamurowana na zawodników Bieżanowianki, wcale im nie przeszkadzając. Tylko bramkarz Machlowski nie chciał sie poddać. Trzy razy rzucał się na dobijane piłki, za trzecim razem w końcu skapitulował. Doznał przy tym kontuzji. Został jeszcze na boisku, ale po golu na 2-0 opuścił jednak plac gry. Drugą bramkę dla gospodarzy zdobył Moroński, uderzając z wolnego w "długi" róg. Później gospodarze "rozklepali" obronę Czarnych, Sosnowski strzelił praktycznie do pustej bramki i było 3-0.

Krakowianie mogli zdobyć więcej goli. M.in. w sytuacji "sam na sam" Szumny nie zdołał pokonać bramkarza. Dwie "setki"miał Czerw. W pierwszym przypadku odskoczyła mu piłka, a w drugim - po dograniu Maca - trafił w wystawioną ręką bramkarza.
st

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty