Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Nieudane zastępstwo Pasionka, praktyczny wkład Szumca

Zieleńczanka Zielonki - Hutnik II Kraków 6-2 (3-0)

1-0 Słota 30
2-0 Szumiec 35
3-0 Katarzyński 40
4-0 Kubiak 50
5-0 Kawa 60
5-1 Siwek 75
6-1 Szumiec 80
6-2 Jarosz 88
Sędziował Grzegorz Malada. Żółte kartki: Dragosz, Rożek. Widzów 50.
ZIELEŃCZANKA
: Szot - Dragosz, Bulak, Rożek, Rokosz - Szumiec, Baran, Słota, Kawa, Kubiak - Katarzyński.
HUTNIK II: Gładysz - Wątor, Jarosz, Siwek, Nosek - Komenda, Oleksiak (72 Mzyk), Dudziński, Białkowski - B. Jurkowski, Wasiel (63 Sikora).

Marcin Pasionek, piłkarz lidera III ligi - Hutnika, pauzował za czwartą żółtą kartkę. Miał wolny od gry w piłkę weekend. Trener rezerwy Waldemar Kocoń wydelegował go więc do poprowadzenia drużyny w VI lidze, sam zaś towarzyszył Dariuszowi Sieklińskiemu w meczu pierwszego zespołu z Dalinem w Myślenicach. Pasionek prowadzi w hutniczym klubie z powodzeniem dwie grupy trampkarzy najmłodszych, ale debiut z Hutnikiem II mu się nie udał.

- Niezbyt nam odpowiadało boczne boisko Zieleńczanki, ale takie same warunki miały obie drużyny. Gospodarze rzucali długie piłki za naszych obrońców, a my nie potrafiliśmy sobie poradzić z takim sposobem gry. Przegraliśmy wysoko, a i tak naszym najlepszym piłkarzem był bramkarz Oktawian Gładysz - powiedział Marcin Pasionek.

Grający trener Zieleńczanki Krzysztof Szumiec prócz teoretycznego (jako szkoleniowiec) wkładu w zwycięstwo wniósł także coś praktycznego: dwa gole i trzy asysty.

Pierwszą w 30. minucie. Po faulu w środku boiska, zagrał błyskawicznie na wolne pole do Słoty, ten w sytaucji "sam na sam" strzelił od słupka po "długim". Niebawem sam zdobył bramkę. Baran przechwycił piłkę, Kawa podał do Szumca, a ten lobem umieścił futbolówkę pod poprzeczką. Wkrótce było 3-0. Kawa po indywidualnej akcji strzelił w bramkarza, ten odbił piłkę w bok - pod nogi Katarzyńskiego...

Po przerwie trwał festiwał strzelecki Zieleńczanki. Najpierw po wrzucie Rokosza z autu Szumiec zgrał piłkę na 5. metr do Kubiaka, a ten uderzył do pustej bramki. Wkrótce grający trener gospodarzy dograł wzdłuż bramki do Kawy, a ten nie miał problemów z zdobyciem gola nr 5.

W tym momencie przyszła kolej na Hutnika. Po ładnej akcji Białkowskiego lewą stroną nastąpiło dogranie do środka, a Siwek wsadził nogę tam gdzie trzeba i było 5-1. Gospodarze odpowiedzieli golem Szumca: - Bramkarz myślał, że będe dogrywał, tak jak w poprzednich sytuacjach, ale zaskoczyłem go i strzeliłem w "krótki" róg - powiedział grający trener Zieleńczanki. W końcówce hutnicy zmniejszyli rozmiar klęski. Po centrze Białkowskiego z kornera Jarosz ustalił wynik na 6-2.

Gospodarze - grający gołą jedenastką (m.in. bez Dudka, Malca, Sudera, Kolasy) - mogli wygrać wyżej, mieli jeszcze bodaj cztery "setki". Hutnicy, którzy ustępowali wyraźnie rywalom, mogli poprawić swój dorobek co najwyżej o jedno trafienie.
RST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty