Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Hutnik nie dał się ugryźć

Hutnik II Kraków – Wieczysta Kraków 2-0 (2-0)

1-0 Szewczyk 31
2-0 Białkowski 37
Żółte kartki: Siwek – M. Liszka. Czerwona kartka - Paliwoda (W, 50, akcja ratunkowa). Widzów 50.
HUTNIK II:
Gładysz – Wątor, Siwek, Kukla (78 Ziętara), Nosek – Komenda, Jarosz, Dawid Szewczyk (66 Szypuła), Białkowski – Kozak (46 Zdziński), Wasiel (77 B. Jurkowski).
WIECZYSTA: Dariusz Szewczyk – Mastyna, Fromont, Paliwoda, Podsiadły – Kruszec, Majkut, Bartosik, M. Liszka – Lachowicz, Pytel (16 T. Liszka).

Pierwsza drużyna Hutnika rozpoczęła swój mecz o godz. 11, natomiast rezerwy wczesnym popołudniem, dlatego też końcówka potyczki odbyła się w blasku jupiterów. Stadion w tej chwili prezentuje się całkiem nieźle i szkoda, że nie mogą z niego skorzystać oba krakowskie zespoły ekstraligowe...
Młodzież Hutnika dobrze radziła sobie na murawie, choć trzeba dodać, że goście nie mieli tego dnia szczęścia i obijali poprzeczkę. Na dodatek niemal całą drugą odsłonę musieli grać w osłabieniu i trudno było w tej sytuacji odrabiać straty.

Hutnicy byli dużo lepsi, mieli więcej z gry, ale - jak powiedział trener Wieczystej, Grzegorz Plata: można było ugryźć rywala. Zwłaszcza gdyby gościom udało się zdobyć gola w 15. minucie. Po wrzutce Majkuta z wolnego strzelał Fromont, bramkarz odbił piłkę przed siebie, dobijał M. Liszka, ale po interwencji obrońcy Wieczysta wywalczyła tylko korner. Po dośrodkowaniu Majkuta kolejny raz uderzał Fromont, piłka po jego główce trafiła tym razem w poprzeczkę. - Graliśmy schowani za podwójną gardę, liczyliśmy na kontrę, ze dwa razy urwał się nawet Lachowicz, ale nie przyniosło to efektu bramkowego - stwierdził trener Plata.

Hutnik tymczasem szarpał bokami i wyszły z tego szarpania dwie bramki. W pierwszym przypadku, już w finalnym stadium, Dawid Szewczyk stojąc tyłem do Majkuta przerzucił piłkę nad nim i zanim ten się obrócił już strzelił w "okienko". Drugi gola padł prostopadłym zagraniu na prawą stronę, nastąpiło dogranie i dołożenie nogi. Autorem gola na 2-0 był Białkowski.

Zaraz po przerwie Wieczysta przycisnęła. Po ładnej wrzutce T. Liszki Lachowicz trafił w poprzeczkę. Po chwili z rogu szesnastki w poprzeczkę przymierzył Kruszec. Poszła zaraz kontra hutników i Paliwoda - chcąc powstrzymać wychodzącego na czystą pozycję napastnika - sfaulował go wślizgiem przed polem karnym. Gospodarze dostali wolnego, a Paliwoda czerwoną kartkę. - W tym momencie z moich podopiecznych zeszło powietrze - stwierdził po meczu trener Wieczystej Grzegorz Plata. Od tej pory Hutnik kontrolował przebieg wydarzeń na boisku, raz tylko stracił kontrolę nad Lachowiczem, który w 80. minucie "urwał" się po skrzydle, ale żaden z jego partnerów z drużyny nie dostawił nogi do podania.

A/st

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty