Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Hat-trick Zawrzykraja

Sokół Kocmyrzów - Hutnik II Kraków 3-3 (3-1)

1-0 Zawrzykraj 5
1-1 S. Dudziński 7
2-1 Zawrzykraj 11 (karny)
3-1 Zawrzykraj 20
3-2 S. Dudziński 65
3-3 Kozak 78
Sędziowali Jarosław Lizak oraz Piotr Nowak i Grzegorz Mikuła. Widzów 50.
SOKÓŁ:
Zbroja, J. Sado, M. Rudziński (85 M. Szewczyk), O. Rudziński, Kubka, Brak, Piątek, Dudziński, Łach, Poterek (85 B. Kałkus), Zawrzykraj.
HUTNIK II: Gładysz, Gadula, Antoniak, Nosek, Wątor (60 Jurkowski), Komenda, D. Szewczyk, Siwek (60 Sikora), Kozak, Wrona (26 Bańdo), S. Dudziński.

- To był bardzo fajny mecz do oglądania, bo obie drużyny grały bardzo ładny dla oka futbol. Hutnik miał optyczną przewagę, a my graliśmy z kontry - mówi Zbigniew Kaczor, prezes Sokoła.

Już po 20 minutach było 3-1. Wynik otworzył Zawrzykraj, wykorzystując sytuację "sam na sam" po prostopadłym podaniu Dudzińskiego. Po chwili wyrównał S. Dudziński, po akcji prawą stroną i strzale nad "kładącym się" bramkarzem. Riposta Sokoła była również szybka: Zawrzykraj wykorzystał karnego za faul na nim samym, gdy wychodził na czystą pozycję. Ten sam zawodnik skompletował hat-trick, z podania Poterka, w kolejnej swojej sytuacji oko w oko z bramkarzem.

Po przerwie Hutnik odrobił straty. Najpierw S. Dudziński dobił piłkę, która stanęła w wodzie na linii bramkowej. Wyrównał Kozak półgórnym uderzeniem zza szesnastki.

Sokół stracił 3 punkty trochę pechowo, gdyż akcje gospodarzy były groźniejsze, tyle że brakło im skuteczności. Na początku II połowy Zawrzykraj znowu był dwukrotnie "sam na sam" - raz piłka przeleciała obok bramki, a za drugim razem zatrzymała się w... kałuży. Dwie szanse miał też Brak - raz nie trafił w bramkę, a później trafił w poprzeczkę. Hutnicy też mieli swoje okazje, ale także brakowało precyzji, parę razy także przeszkodziły kałuże...
RST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty