Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Lider gromi beniaminka

Słomniczanka Słomniki - Pcimianka Pcim 6-1 (1-0)

1-0 Kwiatkowski 2 (karny)
2-0 Zaranek 48
3-0 Ochel 52
4-0 Kwiatkowski 60
4-1 Gancarczyk 78
5-1 Dworzecki 86
6-1 Strona 90
Żółte kartki: Hodurek (P, dwie). Czerwona kartka: Hodurek (P, 89, dwie żółte). Widzów 100.
SŁOMNICZANKA:
Bubak, Jaworski, Żak, Paweł Kaczor, Sowula, Kura (65 Cabaj), Strona, Zaranek (70 Dworzecki), Ochel, Kwiatkowski, Trzeciakiewicz.
PCIMIANKA: K. Muniak - Raźniak (60 Ślusarczyk), Hodurek, Olszanicki, Bajak - Gancarczyk, Filipek, M. Marszalik, P. Muniak (70 Chmiel) - Paś, Juszczak (30 G. Marszalik).

Lider błyskawicznie zdobył pierwszego gola. Za faul bramkarza gości na Zaranku arbiter podyktował karnego, którego pewnie wykonał Kwiatkowski.

Później, w I połowie, gra była wyrównana, chwilami nawet Pcimianka prezentowała się lepiej od miejscowych. Goście stworzyli w tym okresie dwie sytuacje, po których mogły paść bramki. W obu przypadkach mieli pretensje do arbitra za to, że nie zagwizdał (ich zdaniem, faulu na Pasiu w polu karnym) i że zagwizdał (spalony Pasia, którego w opinii pcimian nie było).

Po przerwie słomniczanie w ciągu kwadransa zdobyli trzy gole i mecz został w zasadzie rozstrzygnięty. Najpierw sytuację "sam na sam" - po prostopadłym podaniu Ochela między obrońców - wykorzystał Zaranek. Niebawem Kwiatkowski wziął na siebie dwóch defensorów Pcimia, po czym wycofał na 16. metr do Ochela, który uderzył celnie przy słupku. Ochel zrewanżował się koledze, podał między stoperów (z których jeden jeszcze się przewrócił), a Kwiatkowski z 12 m trafił w "okno" na 4-0.

Goście zdobyli honorową bramkę z wolnego z 22 m - Gancarczyk strzelił z boku po "długim" rogu. W końcówce Słomniczanka dobiła rywali. Dworzecki po indywidualnej akcji trafił do pustej bramki, a następnie - po faulu stopera gości Hodurka (zakończonym drugą żółtą kartką, czyli w efekcie czerwoną) na wychodzącym na czystą pozycję Kwiatkowskim - Strona znalazł lukę w murze i z 17 metrów strzelił z wolnego na 6-1.

- Po przerwie rywale nie istnieli, chyba nie wytrzymali kondycyjnie, bo każda nasza akcja nosiła w zarodku bramkę - powiedział Marek Kowalski, trener Słomniczanki. Działacze z Pcimia byli zdania, że tak wysoka porażka im się nie należała, w ich subiektywnym odczuciu drugi i czwarty gol padł ze spalonego.
Tak czy siak, w świat poszło 6-1 dla lidera.
ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty