Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Kontra za kontrą

Pogoń Miechów - Clepardia Kraków 0-2 (0-1)

0-1 Kuczaj 15
0-2 Wach 75

Sędziowali Dariusz Szustowicz oraz Mateusz Ślizowski i Szymon Zaborowski. Żółte kartki: Wójcik, Wach. Widzów 50.
POGOŃ
: Malicki - Węglarz, Matyja (77 K. Dudek), M. Piwowarski, Czekaj - Dąbrowski (66 Kula), Dudziński, Zięba, Owczarski (80 Solarz) - Hejmo, Majewski.
CLEPARDIA: Mytych - Bosak, Sieniawski, Kuczek, Wójcik (70 Szremski) - Ostrowski (74 Brandys), Gągol, Wach, Wojniak - Pawluś (81 Nykiel), Kuczaj.

Clepardia miała prostą taktykę na Pogoń - prostopadłe podania. Daleko od własnej bramki ustawiona defensywa miechowian nie radziła sobie z takimi zagraniami przez okrągłe 90 minut. Skończyło się na 0-2, a mogło dojść do klęski gospodarzy, gdyż krakowianie nie wykorzystali aż siedmiu "setek".

Pogoń od początku próbowała łapać rywali na spalone. Udało się to kilka razy, ale kolejna próba, w 15. minucie, już się nie powiodła. Kuczaj znalazł się w sytuacji "sam na sam", ubiegł bramkarza, po czym z kąta, z lewej strony pola karnego trafił do pustej bramki.

Gra była w tym okresie wyrównana, optycznie nawet przeważali gospodarze, tyle że nie mieli koncepcji na rozmontowanie obrony Clepardii. W 26. minucie lewą stroną, przy linii bramkowej, przedarł się Majewski, dograł do środka, ale nie było tam żadnego z jego partnerów. 11 minut później miejscowi mieli jedyną w I połowie okazję do wyrównania. Po kornerze Matyja zgrał piłkę głową, ale Dąbrowskiemu przeszkodził jeden z obrońców i strzał zawodnika Pogoni był zbyt lekki, by sprawić kłopot pewnie broniącemu Mytychowi. Goście byli konkretniejsi w ofensywie. Dwa razy strzałami z daleka niepokoił Malickiego Wach, Wojniak główkował tuż obok słupka, a Kuczaj mógł powtórzyć swój wyczyn z 15. minuty, lecz przegrał pojedynek 1 na 1 z bramkarzem Pogoni.

W pierwszych 10 minutach po przerwie Clepardia mogła ostatecznie przesądzić losy spotkania, ale nie wykorzystała trzech znakomitych kontr. Pawluś w ciągu minuty był dwukrotnie sam na sam z bramkarzem. Najpierw strzelił prosto w niego, a po chwili 4 m obok bramki. Niebawem Wojniak też był w idealnej sytuacji i chyba niepotrzebnie podawał jeszcze do Kuczaja, bo Malicki zdążył przeciąć to podanie.

Niewiele brakowało, aby nie wykorzystanie tych szans - mówiąc popularnie - zemściło się na drużynie gości. W 56. minucie Majewski znalazł się 12 metrów przed bramką, ale zmarnował doskonałą okazję, strzelając nad poprzeczką. W 73. minucie kolejnej szansy na remis nie wykorzystał Owczarski, jego uderzenie z bliska obronił Mytych.

W międzyczasie, po kolejnej kontrze Clepardii, po raz kolejny Pawluś strzelił kilka metrów obok słupka. W 75. minucie następna kontra krakowian zakończyła się powodzeniem. Błąd defensywy, pozbawionej Matyi (w II połowie wzmocnił atak...), sprawił, że Wach holował piłkę nie niepokojony i bez trudu poradził sobie w sytuacji "sam na sam".

Miechowianie mieli jeszcze jedną szansę, choćby na honorowe trafienie, ale Majewski strzelił w 80. minucie 3 metry obok słupka. Goście tymczasem w końcówce zmarnowali kolejne dwie sytuacje "sam na sam" - w obu przypadkach Nykiel nie potrafił pokonać Malickiego.

Mecz odbywał się w ulewie, ale na bardzo dobrze przygotowanym boisku.
RST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty