Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Machno: stadiony świata!

Płaszowianka Kraków - Garbarnia II Kraków 0-2 (0-1)

0-1 Dobrucki 31
0-2 Machno 84
Sędziowali: Sławomir Radwański oraz Gabriela Szymska, Bartosz Raźny (Kraków). Mecz bez kartek (i prawie bez publiczności).
PŁASZOWIANKA
: Pietrzyk - Leśniak, Maciej Roda, Zdanowski, Wajda - Trojański, K. Chróściel (42 P. Zdebski), Pazdyk (75 Mateusz Roda), Szmalec - Flasiński, Kania.
GARBARNIA II: Kwiatkowski - Lelek, Juraszek, Irzyk, Kaim - Machno, B. Satała (75 Nakończy), Zelek, Krawiec - Dobrucki (85 Przysiężniak), Wojciechowski.

Anormalne warunki dały się we znaki każdemu, kogo przywiodły losy na stadion Płaszowianki. Punktowa satysfakcja absolutnie zasłużenie przypadła rezerwom Garbarni, które po rozegraniu dobrej partii wywalczyły to, co im należało się już w miniony weekend podczas dramatycznego spotkania z Pogonią Skotniki. Czyli zwycięstwo. 

Podopieczni Stanisława Śliwy znacznie sprawniej od rywali operowali piłką. Trzymali więc w ręku atuty, które do pauzy powinny dać znacznie pokaźniejszą zdobycz niż jednobramkowe prowadzenie. Bardzo aktywny Dariusz Wojciechowski żwawo pognał na bramkę Wojciecha Pietrzyka, ale zbyt daleko wypuścił sobie piłkę. To samo w innej sytuacji uczynił Łukasz Machno i obie okazje przepadły. W 31. minucie bardzo ładnie pokazał się Paweł Dobrucki, który skutecznie powalczył o piłkę, a za moment bezapelacyjnie posłał piłkę do siatki. Golkiper „Brązowych” Bartosz Kwiatkowski, który cały mecz bronił w stroju z krótkimi rękawami (brr...) mógłby mieć kłopot tylko przy strzale Dawida Trojańskiego. Pod warunkiem, że byłby to celny strzał. 

W pierwszym kwadransie po zmianie stron powinno być po sprawie. Michał Lelek rzucił idealne podanie do Wojciechowskiego, który nie zdecydował się na oddanie natychmiastowego uderzenia. I był to błąd, bo piłka ugrzęzła w kałuży na linii „16”. Chwilę później Kamil Irzyk sensownie oczyścił sobie przedpole i z bliskiej odległości strzelił pod poprzeczkę. Ale akurat w środek bramki, co pozwoliło Pietrzykowi uratować sytuację. Pietrzyk niebawem w ostatniej chwili zneutralizował energiczną szarżę Dobruckiego i od tej chwili napór „Garbarzy” zelżał. Po centrze Tomasza  Szmalca niecelnie główkował Rafał Flasiński. Pod przeciwną bramką to samo zrobił Bartłomiej Satała. Zarysowała się przewaga Płaszowianki, co było efektem szukania przez nią remisu, zaś konsekwencją chaosu jaki niepotrzebnie wkradł się w poczynania gości. Dziesięć minut przed końcowym gwizdkiem i w odstępie kilkudziesięciu sekund dwukrotnie w roli ratownika wystąpił Jakub Juraszek, prawdziwy filar defensywy „Brązowych”. Najpierw zagrodził on piłce drogę do siatki, a za moment zablokował strzał Trojańskiego.  

Kwestię zwycięstwa definitywnie rozstrzygnął Machno, który kątem oka dostrzegł, że Pietrzyk znajduje się na zbytnio wysuniętej pozycji przed bramką. Nastąpił perfekcyjny lob, piłka otarła się od poprzeczki i wpadła do celu. Gol filmowej urody i zasłużona nagroda dla drużyny bez wątpienia lepszej...
JC

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty