Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Trener asystował przy golu...

Hutnik II Kraków - Clepardia Kraków 1-0 (1-0)

1-0 Oleksiak 43
Sędziowali: Sławomir Radwański oraz Mariusz Stolczyk i Paweł Szymański.
HUTNIK II:
Gładysz - Siwek, Kukla, Jurkowski, Nosek - Komenda (80 Sikora), Jarosz, Krawczyk (70 Bańdo), Białkowski - Gorgoń (87 Szypuła), Oleksiak.
CLEPARDIA: Cieślik - Wójcik, Sieniawski, Miczek (70 Ścibor), Gumula - Bosak, Kadłuczka (46 Kuczaj), Szremski (46 Skotniczny), Wojniak - Nykiel (70 Pawluś), Brandys.

Pół żartem, pół serio asystę przy zwycięskim golu Hutnika zapisać trzeba na konto... trenera Waldemara Koconia. Gdy bramkarz gospodarzy Gładysz zastanawiał się co zrobić z piłką do akcji werbalnej wkroczył szkoleniowiec: - "Zadarłem" się do bramkarza, żeby do Białkowskiego wyrzucił, bo sam stał. Białkowski dostał piłkę, przebiegł z nią pół boiska i dograł do Oleksiaka, który przepchał się przez obrońców Clepardii i na wślizgu zdobył bramkę...
Pierwszy kwadrans należał do Clepardii, później Hutnik opanował sytuację i zaczął wychodzić z kontrami. Goście grali ładnie dla oka, ładnie piłka chodziła, ale klarownych okazji nie potrafili stworzyć. Dwa razy - w I i II połowie - przed szansą stawał Brandys, lecz zamiast podbiec z piłką bliżej bramki, to strzelał z okolicy szesnastki. Raz nie trafił w bramkę, a za drugim razem bramkarz gospodarzy obronił jego strzał. - Nie mieliśmy armat, niby dużo strzelaliśmy, ale albo w ręce bramkarza albo koło słupka - stwierdził Krzysztof Krok, trener Clepardii.
Z gry w polu wychodziła równowaga, ale w sumie więcej sytuacji mieli gospodarze i to oni skromnie wygrali. W 90+3. minucie miała miejsce kuriozalna sytuacja. Cała jedenastka Clepardii, łącznie z bramkarzem, znalazła się na polu karnym hutników, szukając - po centrze z kornera - ostatniej szansy na remis. Gospodarze wybili piłkę na środek boiska do osamotnionego Bańdy, który jednak nie miał siły, by futbolówkę skierować do pustej bramki...
- Dziesięć kolejek w ciągu miesiąca dla amatorskiej szóstej ligi to śmierć na żywo. Czapki z głów przed tymi chłopakami, którzy wytrzymali ten maraton - podsumował trener Hutnika, Waldemar Kocoń.
RK

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty