Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Spacery

Garbarnia II Kraków - Zieleńczanka Zielonki 1-1 (1-1)

0-1 Katarzyński 9

1-1 Pluta 44

Sędziowali: Rafał Klimek oraz Marcin Przysiężniak, Halina Półtorak (Kraków). Żółte kartki: Juraszek, Przeniosło, Lelek - Dudek, Kubiak. Czerwona kartk: Przeniosło (G, 84, druga żółta). Widzów 50.
GARBARNIA II:
Żylski - Lelek, Juraszek, Pluta (46 Jamka), Krawiec (65 Kaim) - Przeniosło, Piórkowski (59 Machno), Kalemba, Krzysztonek - Dobrucki, Wojciechowski.

ZIELEŃCZANKA: Szot - Bulak, Baran, Malec (86 Rożek), Rokosz - Katarzyński, Dudek, Duda (75 Dragosz), Słota - T. Kawa, Kubiak.

Z tą aż pięćdziesięcioosobową frekwencją to taki drobny bajer, do raportu doliczyłem około dwudziestu młodych adeptów futbolów, którzy pod koniec meczu zasiedli za bramką od strony Wilgi. Ale z każdego miejsca stadionu przy Rydlówce roztaczał się beznadziejny widok. Z zewsząd wyzierała futbolowa nędza, incydentalnie zamieniana na ciekawsze sytuacje.

Pierwsza z nich wywołała zdecydowane protesty gospodarzy. W 9. min Artur Katarzyński splasował piłkę w siatce. Jeszcze po meczu kilku zawodników rezerw Garbarni zaklinało się, że strzelec tkwił na ofsajdzie. I to wyraźnym. Nie podejmuję się oceny, z mego stanowiska nie da się rozstrzygnąć tego sporu. Kwadrans później oko w oko z Krzysztofem Żylskim znalazł się Tomasz Kawa, ale nie wytrzymał presji. Interwencja nogami bramkarza była skuteczna. W szybkiej odpowiedzi nieźle z ostrego kąta wyegzekwował rzut wolny Krzysztof Kalemba, jego imiennik Szot uporał się z tym problemem. Pod przeciwną bramką w stuprocentowej sytuacji znalazłby się Mateusz Kubiak, gdyby ofsajd nie został tym razem odgwizdany. Krótko przed pauzą padło wyrównanie. Z wolnego dośrodkował Adam Przeniosło, zaś Marcin Pluta „główkował” do siatki. - Nic się nie dzieje - starał się pocieszać swych podopiecznych Krzysztof Szumiec. Poza wynikiem istotnie nic nie uległo zmianie.

Drugą połowę rozpoczął świeżo wprowadzony do gry Krzysztof Jamka niezłym, choć za wysokim strzałem z woleja. Dynamicznie wyskoczył do centry Katarzyński, ale jego uderzenie głową nie było precyzyjne. W 59. minucie Kubiak łatwo ograł bodaj Jakuba Juraszka, Żylski nie dał się zaskoczyć. Przeniosło - niewidoczny dotąd poza asystą przy golu Pluty - dał w końcu próbkę możliwości strzałem z lewej nogi. Piłka uderzyła blisko górnego rogu w boczną siatkę. Zdecydowanie najlepszą okazję mieli w tej fazie meczu goście. W 74. min Kawa wprawdzie już niemal pokonał Żylskiego, któremu jednak przyszedł w sukurs słupek.

Garbarnia kończyła zawody w podwójnym osłabieniu. Arbiter przerwał akcję uznając, że Przeniosło zagrał piłkę ręką. Protesty zawodnika skończyły pokazaniem mu drugiej żółtej kartki. Idący ze słowną odsieczą Przeniośle trener Stanisław Śliwa został zmuszony przez sędziego do przedwczesnego spaceru w kierunku szatni. Nie da się ukryć, że dla widzów zwykłą stratę czasu stanowił spacer na mecz.
JC

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty