Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Miłościwy sędzia

Clepardia – Zieleńczanka   1-1 (1-0)

1-0 Wojniak 4
1-1 Kubiak  58
Sędziował Piotr Gajewski. Żółte kartki: Ścibor, Kadłuczka – Baran, Kubiak. Widzów 70
CLEPARDIA:
Cieślik – Wójcik (72 Ostrowski), Sieniawski, Gągol, Bosak (46 Kuczek) – Wojniak, Kuczaj, Kadłuczka,  Szremski (65 Skotniczny) – Pawluś, Ścibor (69 Brandys).
ZIELEŃCZANKA: Szot – Bulak, Baran (81 Malec), Rożek, Duda – Dudek, Słota (81 Kolasa), Suder, Szumiec (59 Dragosz) – T. Kawa (20 Kubiak), Katarzyński.

Od mocnego uderzenia rozpoczęła ten mecz drużyna Clepardii, bo już w 4. minucie po strzale Wojniaka piłka znalazła się w siatce bramki gości. Zaskoczeni takim obrotem sprawy piłkarze Zieleńczanki, dopiero  w 16. minucie próbowali wyrównać stan meczu, jednak futbolówka po uderzeniu Słoty trafiła w poprzeczkę i wyszła w pole. Minutę poźniej bramkarza Clepardii lobem próbował zaskoczyć Dudek, piłka minęła w bezpiecznej odległości bramkę gospodarzy.

W 25. minucie szybkim podaniem z głębi pola Gągol uruchomił Wojniaka, który podał piłkę Ściborowi, ten jednak po przyjęciu piłki zdecydował się na niecelny strzał. W 30. minucie prostopadłym podaniem ze środka boiska Kubiak uruchomił szybkiego Katarzyńskiego, jednak na drodze do zdobycia gola stanął Cieślik i fantastyczną interwencją uchronił swój zespół przed stratą bramki.

Ostatnie minuty pierwszej części meczu zdecydowanie należały do gospodarzy. W 40. minucie Wojniak strzelił nad poprzeczką, minutę później po strzale z 15 metrów w boczną siatkę trafił Kadłuczka, ten sam zawodnik w 42. minucie dobił po strzale Pawlusia piłkę do pustej bramki jednak chwilę wcześniej chorągiewkę w górę podniósł sędzia boczny – spalony.

Piłkarze Zieleńczanki upragniony cel w postaci wyrównania osiągnęli w 58. minucie, gdy po błędzie Cieślika przed pustą bramką znalazł się Kubiak i w dogodnej sytuacji nie spudłował. Dwie minuty póżniej goście znów zagrozili bramce strzeżonej rzez Cieślika, gdy z woleja strzelał Dudek – piłkę wybił bramkarz,  ale wprost pod nogi Słoty, który zacentrował piłkę w pole bramkowe na głowę nieobstawionego Katarzyńskiego, ale ten fatalnie przestrzelił.

Końcówka spotkania już nie przyniosła zmiany rezultatu, na boisku dominował chaos, niecelne zagrania i błędy indywidualne z obu stron. Pomyłki nie ominęły także sędziego, gdy w dwóch ewidentnych sytuacjach miłościwie nie ukarał kartkami zawodników gości, nadmienić tu trzeba, że kartkami powinni być ukarani Kubiak i Baran, którzy w momencie swoich przewinień mieli już na koncie żółte kartoniki.
Tomasz Makowski

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty