Pcimianka Pcim - Czarni Staniątki 2-0 (1-0)

1-0 M. Marszalik 30

2-0 Gancarczyk 50

Sędziowali Dariusz Szustowicz oraz Filip Jędrzejczyk i Piotr Turcza. Żółte kartki: Machlowski, Stokłosa (C). Widzów 300.

PCIMIANKA: Kowalczyk - Hodurek, Olszanicki, K. Dziadkowiec, Bajak - A. Ślusarczyk (46 Filipek), M. Marszalik (70 Róg), Juszczak, Salawa (85 Raźniak) - G. Marszalik (46 Ganczarczyk), Muniak.
CZARNI: Machlowski - Wolas, Mięso, Stokłosa (70 Iwański), Błachacz - Sośnicki (55 Jach), R. Klima (70 Łach), Sikora, W. Klima (75 Drobniak) - Misiewicz, Gawlik.

Pierwsza połowa meczu miała wyrównany przebieg, ale lepiej w tym porównaniu wypadli pcimianie, którzy zdobyli gola. M. Marszalik uderzył celnie z 18 m, żaden z obrońców Czarnych mu nie przeszkadzał. Po przerwie lekką przewagę uzyskali miejscowi, szybko uzyskując kolejną bramkę. Piłkę źle wybił defensor przyjezdnych Stokłosa i wprowadzony na II połowę Gancarczyk wykorzystał sytuację sam na sam. Szansę na kolejne trafienie miał jeszcze Juszczak, lecz trafił w słupek.
W bardzo złym nastroju był po meczu trener Czarnych, Stanisław Krasny: - Rywale przebili nas agresywnością, walecznością i bieganiem, a więc wcale nie elementami czysto piłkarskimi. Moi podopieczni zagrali na stojąco, oddali mecz bez walki. W całym spotkaniu oddali zaledwie jeden celny strzał na bramkę...