Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Co się stało z Wieczystą?

Wieczysta - Krakus Swoszowice 3-3 (2-1)

1-0 Podlewski 7
2-0 Podlewski 9
2-1 Wierzbicki 24
2-2 Biłka 78
3-2 Podsiadły 80
3-3 Pabian 90
Sędziował Maciej Koster. Żółta kartka - Pać. Widzów 100.
WIECZYSTA:
Szewczyk - Podsiadły, Paliwoda, Fromont, T. Liszka - Podlewski, Maryon (67 Pocica), Bartosik - Lachowicz, Pać (79 Sadowski), M. Liszka.
KRAKUS: Techmański - Biłka, Terczyński, Bogdan (46 Stefanik), Guzik - Wierzbicki (88 J. Grabski), Szczurek, Pabian, Gniadek, Armatys (78 T. Grabski) - Plesiński (75 Schmid).

Dziwny to był mecz. Goście rozpoczęli wybitnie defensywnie z jednym wysuniętym napastnikiem. Wykorzystali to miejscowi i po dziewięciu minutach prowadzili 2-0. Najpierw Podlewski tylko dołożył nogę po dośrodkowaniu z rogu Maryona. Po chwili ten sam piłkarz znalazł się sam przed bramkarzem - po prostopadłym zagraniu na wolne pole - i podwyższył rezultat. W tym momencie stała się rzecz trudna do wytłumaczenia - Wieczystej wydawało się, ze kolejne gole będą kwestią czasu i... oddała inicjatywę. To była woda na młyn przyjezdnych, którzy w 24 minucie zdobyli kontaktowego gola. Wierzbicki, który w pierwszej kolejce strzelił dwie bramki, pobiegł sam na Szewczyka i nie dał mu szans na skuteczną obronę. Krakus poszedł za ciosem i był bliski szczęścia. Błyskotliwy Pabian uderzył w 38 minucie z dystansu i golkiper miejscowych z trudem sparował futbolówkę na róg. Za moment Bogdan popisał się efektownym "szczupakiem", lecz piłka poszybowała obok słupka. Tuż przed przerwą powinno być 2-2, ale Szewczyk w tylko sobie znany sposób sparował futbolówkę zmierzającą do siatki po strzale Armatysa.
Po zmianie stron długo nic ciekawego nie wydarzyło się na murawie i dopiero w 73 minucie Lachowicz zdecydował sie na uderzenie z linii pola karnego; piłka poszybowała tuż nad poprzeczką. Pięć minut później ambitni goście doprowadzili do remisu. Z 20 metrów strzelał Pabian, Szewczyk sparował futbolówkę przed siebie i Biłka nie miał problemów z dobitką. Odpowiedź Wieczystej była błyskawiczna. Po rzucie rożnym egzekwowanym przez M. Liszkę najwyżej wyskoczył Podsiadły i głową wpakował piłkę pod poprzeczkę. Na tym emocje się nie skończyły i jak w pierwszej kolejce Wieczysta zdobyła gola w 90 minucie, tak teraz go straciła. Arbiter podyktował rzut wolny pośredni (za zagranie piłki do własnego bramkarza) 12 metrów od bramki. Wieczysta ustawiła "mur" tuż przed linią bramkową, a mimo to w ogromnym zamieszaniu - po strzale Pabiana - futbolówka zatrzepotała w siatce gospodarzy.
Andrzej Godny

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty