Krakus Swoszowice - Słomniczanka Słomniki 1-3 (1-2)

0-1 Kwiatkowski 10
1-1 Szczurek 19
1-2 Strona 25
1-3 Kwiatkowski 60
Sędziował Jarosław Kuźniar.
KRAKUS: Kowalczyk - Stefanik, Gądek, Guzik, Patyna, Szymski, Szczurek, Nowak, Kłaput, Wierzbicki, Gnniadek.
SŁOMNICZANKA: Tatar (75 Bubak) - Jaworski, Strona, Kura, Sowula (46 Żak) - Zaranek, Drożniak, Szwagrzyk, Konieczny - Kwiatkowski, Rudek (46 Nowak).

- W pierwszej połowie mecz był całkiem zwariowany - komentuje Ryszard Kazieczko, trener Słomniczanki. - Przypominało to podwórkową grę w dwa ognie, było mnóstwo sytuacji z obu stron, równie dobrze mogło być do przerwy na przykład 4-4...

Słomniczanie objęli prowadzenie w 10. minucie. Po rzucie wolnym z lewej strony, wykonywanym przez Zaranka, piłka przeszła przez wszystkich obrońców gospodarzy, a w zamieszaniu największym sprytem wykazał się Kwiatkowski i bezpańską piłkę dobił z 3 metrów do siatki.

Krakus wyrównał po ładnym strzale Szczurka z 16 m (podanie Gniadka), ale niebawem goście znowu wyszli na prowadzenie. Po rzucie rożnym z lewej strony piłkę głową przebił Zaranek, po czym Strona, również głową, skierował ją w "krótki" róg. Próbował wybijać futbolówkę stojący w bramce obrońca miejscowych, ale głową tylko podbił ją pod poprzeczkę.

Po przerwie wynik ustalił Kwiatkowski. Po akcji lewą stroną uderzył z rogu pola karnego w "krótki" róg. Bramkarz Krakusa popełnił błąd i piłka wpadła do siatki.

- W przerwie dojechali Żak i Nowak, którym zepsuło się po drodze auto. Uspokoili grę i ten w sumie wyrównany mecz toczył się pod naszą kontrolą - mówi trener słomniczan, Ryszard Kazieczko. - W ostatniej minucie Krakus miał sytuację "sam na sam", ale ich zawodnik nie trafił w bramkę.

- Mecz był faktycznie zwariowany - przyznaje Stanisław Stachowicz, prezes Krakusa. - Sytuacji było bez liku, z naszej strony sam jeden Wierzbicki zmarnował trzy "setki", w jednym przypadku minął już bramkarza i nie trafił do pustej bramki...

rk