Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Clepardia przegrała z prezesem Banasikiem

Clepardia Kraków - Bieżanowianka Kraków 1-2 (1-1)

0-1 Łukawski 20
1-1 Brandys 38
1-2 Sosnowski 65 (karny)

Sędziował Paweł Piotr Nowak. Mecz na boisku Zwierzynieckiego.
CLEPARDIA: Mytych - Bosak, Miczek, Sieniawski (66 Turek), Wójcik (83 Jaworski) - Kadłuczka, Wach, Brandys, Kuczaj (75 Gągol) - Skotniczny (80 Turczyn), Nykiel.
BIEŻANOWIANKA: Banasik - Wiewióra, Bieda, Woźniak (46 Kukla), Spolitakiewicz - Moroński, Mac, Grochola, Boratyński - Łukawski (90 Czerw), Sosnowski (80 Kącki).

- Można powiedzieć, że przegraliśmy dziś z bramkarzem Bieżanowianki - stwierdził po meczu Krzysztof Krok, trener Clepardii. - Rywale oddali trzy celne strzały na naszą bramkę, zdobywając dwa gole. My natomiast mieliśmy mnóstwo okazji, ale tylko raz trafiliśmy do siatki. Na więcej nie pozwolił nam golkiper drużyny przeciwnej.

- Faktycznie, muszę pochwalić prezesa naszego klubu, który wybronił ze trzy "setki" - powiedział Tomasz Polak, nowy od kilkunastu dni trener drużyny z Bieżanowa.

Artur Banasik, bramkarz i zarazem prezes Bieżanowianki, w I połowie wygrał pojedynek sam na sam z Nykielem, obronił też piłkę zmierzającą w "okienko", a uderzoną przez tego zawodnika z wolnego. Po przerwie wyłapał "główkę" Miczka i strzał Kadłuczki z czystej pozycji.

Gospodarze mieli jeszcze inne okazje. W I połowie Kadłuczka trafił w poprzeczkę, a Wach nawet poradził sobie z bramkarzem, ale zamiast strzelić do pustej bramki wcelował w stojącego 5 metrów przed nią obrońcę. W II połowie Nykiel w dobrej sytuacji strzeleckiej dwa razy... "obudził gawrony" na okolicznych drzewach.

- Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że na zwycięstwo nie zasłużyliśmy, ale wygraliśmy! - szczerze mówi Tomasz Polak, trener Bieżanowianki. - Mieliśmy niewątpliwie po raz kolejny szczęście, ale na szczęście trudno się obrażać. Myślę, że wygraliśmy także walką, walką i jeszcze raz walką. Nie tylko bramkarz, ale i cały zespół zasłużył na pochwały, zwłaszcza że bardzo dobrze wyszkolona technicznie drużyna Clepardii zrobiła na mnie duże wrażenie. Cieszę się, że odkąd zostałem trenerem frekwencja na treningach jest stuprocentowa. Widzę w oczach zawodników sportową złość, chęć gry i to jest dla mnie najważniejsze.

Jak padły gole?

0-1
Boratyński poszedł lewą stroną i wrzucił piłkę w pole karnego między dwóch obrońców, dokładnie do Łukawskiego, który uderzył celnie z powietrza

1-1
Clepardia przeprowadziła atak pozycyjny. Sieniawski podał do Nykiela, ten minął obrońcę i dograł do tyłu do Brandysa, który z 14 m trafił do siatki

1-2
Łukawski w polu karnym puścił piłkę przed siebie i został sfaulowany przez Sieniawskiego; jedenastkę wykorzystał Sosnowski

 

RK

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty