Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Trzy kontry wojskowych

Wawel Kraków - Płaszowianka Kraków 3-0 (0-0)

1-0 Kawski 60
2-0 Kurowski 72
3-0 Mroczka 79 (samob.)

Sędziował Tomasz Wygaś.
WAWEL: Mrowiec - Brodowski, Nowak (90 Mianowski), Terczyński, Stasiak - Walaszczyk, Dioniziak - Pauli (46 Kurowski), Wójtowicz (60 Lisowski), Kawski - Kaczmarczyk (80 Malawski).
PŁASZOWIANKA: Pietrzyk - Trojański, Leśniak (80 Mateusz Roda), Mroczka, Pazdyk - K. Chróściel (75 Kasprzyk), Szafraniec, Szmalec (46 Proano), Gawin - Flasiński, A. Chróściel.

Pierwsza połowa była nieciekawa. Oba zespoły przeprowadzały jedynie akcje oskrzydlające, bez żadnych konkretów. Może poza jednym - w 10. minucie bramkarz gospodarzy wybił piłkę prosto pod nogi A. Chróściela, a ten bez przyjęcia odkopnął trafiając prosto w niego. Gdyby zareagował mniej spontanicznie, Płaszowianka mogła prowadzić 1-0.

- Pierwsza połowa to była taka kopanka - mówi Krzysztof Pazdyk, lewy obrońca Płaszowianki, a zarazem prezes klubu. - W drugiej przez pierwszy kwadrans przycisnęliśmy, ale nie stworzyliśmy żadnej sytuacji. Tymczasem w 60. minucie po stracie w środku pola rywale poszli z kontrą prawą stroną, nastąpiło dogranie na 17. metr, skąd ich zawodnik przelobował naszego bramkarza. Jeszcze nasz obrońca, Trojański, próbował wybijać piłkę z linii bramkowej, ale wykopał ją w słupek i ta wpadła do siatki.

Tym zawodnikiem Wawelu, który dogrywał był Kaczmarczyk, a autorem gola - Kawski.

Płaszowianka po tej bramce uzyskała optyczną przewagę, ale zdołała wypracować tylko jedną sytuację. Szafraniec z prawej strony dograł na 5. metr, gdzie byli nie pilnowani Proano i Gawin. Obaj sobie wzajemnie przeszkadzali i koniec końców Proano, naciskany przez swego kolegę klubowego, strzelił nad poprzeczką.

Wawel tymczasem przeprowadził kolejną kontrę, który sfinalizował Kurowski bardzo ładnym uderzeniem z 18 metrów, po ziemi, w "długi" róg. Po tej drugiej bramce Płaszowianka spasowała, natomiast gospodarze niebawem trafili po raz trzeci. Gwoli prawdze trafił obrońca drużyny gości Mroczka, który przeciął dokładne dogranie Kawskiego i skierował futbolówkę piszczelem do własnej bramki.

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty