Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Mecz w Zielonkach sędziował... piłkarz Bronowianki

Zieleńczanka Zielonki - Krakus Swoszowice 3-1 (3-1)

1-0 Szumiec 25
1-1 Wierzbicki 30
2-1 T. Kawa 40
3-1 Dudek 44
Sędziowali Michał Wiecheta oraz Adam Rożek i Patryk Ujma. Żółte kartki: Baran, Duda.
ZIELEŃCZANKA
: Szot - Bulak, Malec, Baran, Dragosz - Szumiec, Słota (46 Dobaj), Bujak (46 Basoń), T. Kawa (75 Duda) - Dudek, Katarzyński (60 Oleksy).
KRAKUS: Kowalczyk - Stefanik, Guzik (85 Szymski), Patyna, Pabian, Gądek, Lewandowski, Armatys (80 Nowak), Kłaput, Wierzbicki, Gniadek.

Jak padły bramki?

1-0
Tomasz Kawa przerzucił piłkę do Krzysztofa Szumca, ten zamarkował strzał z ostrego kąta, przeszedł do środka i strzelił z lewej nogi po "długim"
1-1
Po stracie piłki przez Zieleńczankę, goście zagrali do boku, nastąpiła centra i Wierzbicki - stojąc na 5. metrze - przyjął nie niepokojony futbolówkę i strzelił do siatki
2-1
Po znakomitym podaniu Słoty, T. Kawa znalazł się sam na sam z bramkarzem gości i uderzył celnie w "długi" róg
3-1
Grający trener Krzysztof Szumiec minął w środku zawodnika Krakusa, podał do grającego prezesa Tomasza Dudka, a ten zdobył pięknego gola strzałem z 16 m pod poprzeczkę; uczynił to prawą nogą, a jest zawodnikiem lewonożnym...


Zieleńczanka miała jeszcze kilka świetnych okazji. W I połowie sam na sam z bramkarzem znalazł się Katarzyński, ale z 5 metrów nie trafił głową do bramki. Po przerwie, debiutujący w barwach ekipy "Koniczynek" Paweł Oleksy nie wykorzystał dwóch szans. Najpierw, po jego główce, piłka trafiła w poprzeczkę, a następnie, mając przed sobą jedynie bramkarza próbował go przelobować, ale futbolówka przeszła pół metra obok słupka.

Krakus też nie chciał być dłużny. Mówi prezes sekcji, Stanisław Stachowicz: - Bardzo dobry mecz rozegrał Gniadek, który zanotował dwa strzały w poprzeczkę i jeden w słupek. Mieliśmy kilka okazji i moim zdaniem sprawiedliwszy byłby remis. Warunki do gry były ciężkie. Gra na grząskim boisku kosztowała naszych zawodników sporo sił i pod koniec trochę "siedli"...

Sędziowie nie przyjechali...

Na meczu nie pojawili się sędziowie (zawody miał prowadzić Paweł Piotr Nowak), a jedynie obserwator. Mecz zaczął się z półgodzinnym opóźnieniem, a sędziował... kibic (a zarazem zawodnik Bronowianki) Michał Wiecheta, który skończył kurs sędziowski. Na liniach pomagali mu zawodnicy rezerwowi obydwu drużyn - Adam Rożek z Zieleńczanki i Patryk Ujma z Krakusa.
- To nieprawdopodobne zdarzenie. Sędziowie, którzy nie dotarli na mecz i nie powiadomili o tym fakcie nikogo poniosą konsekwencje - stwierdził obserwator spotkania.
Tymczasem Michał Wiecheta, wyłowiony z trybun sędzia meczu, bardzo dobrze sobie radził na boisku. Naszym zdaniem, może już być sędzią VI-ligowym...


td/rk

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty