Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Banasik obronił karnego i wygraną Bieżanowianki2009-11-11 20:29:00

Jedynego gola zdobyła Bieżanowianka tuż przerwą. Łukawski prawdopodobnie strzelał, ale piłka była śliska i wyszło z tego podanie do  Morońskiego, który z dobrej pozycji nie miał problemu z trafieniem do siatki.


Bieżanowianka Kraków - Wieczysta Kraków 1-0 (1-0)

1-0 Moroński 44
BIEŻANOWIANKA
: Banasik, Woźniak, Bieda, Seweryn, Wiewióra, Grochola, Szumny (82 Miłosz), Mac (89 Kukla), Moroński, Łukawski, Sosnowski (80 Czerw).
WIECZYSTA: Szewczyk - Mastyna, Podsiadły, Fromont, T. Liszka - Paliwoda (80 Sadowski), Majkut (46 Pocica), Bartosik, M. Liszka - Podlewski, Pytel (60 Kruszec).

Wieczysta, mimo że grała bez swego snajpera wyborowego Lachowicza (choroba), powinna była w II połowie wyrównać. W 55. minucie za faul na Podlewskim sędzia podyktował karnego. Strzał M. Liszki z 11 m w pięknym stylu obronił jednak bramkarz gospodarzy Banasik. Skapitulował wprawdzie w 88. minucie, ale arbiter uznał, że bramka dla Wieczystej padła ze spalonego (goście byli innego zdania). W pierwszej połowie, którą goście przegrali, też mieli szanse: te najlepsze Podlewski, Majkut i M. Liszka.

- Mecz toczył się pod nasze dyktando, szkoda, że nie wykorzystaliśmy karnego i że bramka pod koniec meczu nie została uznana. W 90 procentach grą rządził przypadek. Zawodnicy w "bagiennych warunkach" ledwo trzymali się na nogach. Nie wiem po co komu takie mecze...
- powiedział Grzegorz Plata, trener Wieczystej.

- Naszym zawodnikom nie brakowało ambicji. W specyficznych warunkach, w ulewie, byliśmy, o dziwo, lepsi technicznie, lepsi w ogóle w całym meczu. Mieliśmy jeszcze kilka sytuacji, między innymi Szumny i Moroński. Wygraliśmy zasłużenie
- stwierdził Roman Lenda, prezes Bieżanowianki.
st




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty