Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Piłka szukała Majewskiego, miechowianie pokonali Wawel 3-22009-09-26 20:12:00 RK

Piłka szukała Damiana Majewskiego. Napastnik Pogoni zanotował hat-trick, a niewiele brakowało, a w 71. minucie zdobyłby swego czwartego gola...


Pogoń Miechów - Wawel Kraków 3-2 (1-1)

0-1 Kaczmarczyk 12

1-1 Majewski 23
2-1 Majewski 53
3-1 Majewski 64
3-2 Lisowski 81
Sędziowali: Kazimierz Dzióbek oraz Artur Śliwa i Jacek Kubiszyn. Żółta kartka: Pauli (W). Widzów 100.
POGOŃ:
Malicki - Węglarz, Matyja, M. Piwowarski (87 Pajda), Czekaj - Dąbrowski (90+3 Duniec), Dudziński, Zięba, Hejmo (68 K. Dudek) - Oleksy, Majewski (74 Kula).
WAWEL: Michalec - Tomoń, Steczko, Stasiak (86 Brodowski), Lipowski - Pałaszewski, Pauli, Kaczmarczyk, Lisowski - Dziedzic, Smok (46 Dioniziak).

 

Piłka szukała Damiana Majewskiego. Napastnik Pogoni zanotował hat-trick, a niewiele brakowało, a w 71. minucie zdobyłby swego czwartego gola...

Pierwszą bramkę strzelił Majewski po centrze Węglarza na "długi" słupek - tylko lekko "pyknął" piłkę, a ta wpadła dołem w przeciwny róg. Druga bramka dla miechowian padła po kolejnej centrze, tym razem Zięby (z okolic lewego narożnika boiska); Majewski głową pokonał bramkarza Wawelu. Gol nr 3 był efektem pięknej, zespołowej akcji, w której swoje pozytywne role odegrali Czekaj, Dąbrowski i Oleksy; na samym końcu futbolówkę odbił golkiper krakowian - pod nogi stojącego na 5. metrze Majewskiego, który strzelił pod poprzeczkę.

Wawel początkowo mocno postraszył Pogoń, zdobywając prowadzenie po kontrze Lisowskiego, który przegrał wprawdzie pojedynek sam na sam z Malickim, ale wbiegający w pole karne Kaczmarczyk dobił celnie do siatki. Goście mogli podwyższyć wynik 3 minuty później, ale będący - po... wykopie bramkarza - w stuprocentowej sytuacji Smok tak długo zwlekał z oddaniem strzału aż wybił mu piłkę Matyja.

Zamiast 0-2 Pogoń wyrównała w 23. minucie, a przez ostatni kwadrans I połowy polowała na bramkę dającą prowadzenie. W 33. minucie Zięba, z wolnego z lewej strony boiska, uderzył pod poprzeczkę, ale Michalec zdołał wybić piłkę na korner. Trzy minuty później, po rzucie rożnym wykonywanym tradycyjnie przez Ziębę tradycyjnie Matyja szukał dla siebie pozycji w polu karnym i znalazł, lecz główkował tuż nad spojeniem słupka z poprzeczką. Tuż przed przerwą Zięba po wolnym pośrednim z 12 m trafił w mur.

Przez kolejny kwadrans, tyle że już w II połowie, Pogoń nie ustawała w atakach. Po golu Majewskiego na 2-1 szansę na kolejnego miał Oleksy w 57. minucie, ale Tomoń w ostatniej chwili zablokował jego strzał z kilkunastu metrów.

Najgroźniejszy, obok Kaczmarczyka, zawodnik Wawelu - Lisowski był trudny do upilnowania przez obrońców miechowskich. W 62. minucie wychodził już na czystą pozycję gdy Czekaj wślizgiem zdążył my wybić piłkę spod nóg; odrobinę mniej precyzji przy tej interwencji, a goście mieliby karnego. Po chwili Dziedzic z wolnego z 20 m "zakręcił" tuż nad poprzeczką.

W odpowiedzi nastąpiła znakomita akcja Pogoni zakończona trzecim golem. Między 71. a 78. minutą gospodarze mieli aż cztery okazje do podwyższenia wyniku. Pierwszej z nich - w 71. minucie - nie wykorzystał Majewski, który po prostopadłym podaniu Zięby znalazł się sam przed bramkarzem Wawelu, ale mocno naciskany z tyłu przez obrońcę, strzelił prosto w Michalca. Dwie kolejne miał pracowity i przebojowy Oleksy, któremu brakło w tym meczu skuteczności Majewskiego. I wreszcie jedną bramkową szansę miał prawy obrońca Węglarz (rozegrał bardzo dobry mecz), ale strzelił tuż obok słupka.

Gdy się nie wykorzystuje tylu okazji, to się gola... traci. W 81. minucie zamiast 4-1 było więc 3-2. Po długim wykopie z obrony, Lisowski uprzedził na 16. metrze zarówno Matyję, jak i wybiegającego Malickiego, strzelając do pustej bramki. W końcowych minutach żadna z drużyn nie stworzyła już sytuacji bramkowej, choć emocje sędzia przedłużył o 5 minut.

Oba zespoły miały kłopoty kadrowe przed tym meczem, zwłaszcza Pogoń, w której pod koniec grało aż trzech 16-latków. Lista nieobecnych w zespole miechowskim jest długa, a w sobotę powiększyła się jeszcze o pierwszego bramkarza Ł. Paczyńskiego i forstopera Janczyka.


RK


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty