Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Wygrała Proszowianka, choć wszystkie 4 gole strzelili hutnicy...2009-09-16 23:46:00

Proszowianka - Hutnik II Kraków 3-1 (2-1)

0-1 Lipowiecki 12
1-1 Brzeziański 32 (samob.)
2-1 Kaczor 45
3-1 Pacyga 51
Sędziował Janusz Korzeniak. Żółte kartki: Stanula, Maśnica - Wątor. Widzów 150.
PROSZOWIANKA:
Niedźwiedź - Jasielski (26 Jelonkiewicz), Stanula, Szaporów, Pałaszewski (46 M. Gorzkowski) - T. Przeniosło, Kaczor (59 Jarzmik), M. Przeniosło, Gałkowski (77 Wrona) - Pacyga, Maśnica.
HUTNIK II: Brzeziański - Siwek (59 Komenda), Kukla, Jurkowski, Nosek - Białkowski, Lipowiecki (83 Wątor), Jarosz (63 Dudziński), Krawczyk (46 Szewczyk) - Oleksiak, Gorgoń.

Wygrała przekonująco Proszowianka, ale wszystkie gole strzelili... hutnicy. Z tych trzech dla gospodarzy jednego zdobył przecież bramkarz krakowian, następne dwa Kaczor i Pacyga, byli zawodnicy Hutnika...
Młodzież hutnicza zaczęła bardzo obiecująco. W 12. minucie Lipowiecki zdecydował się na strzał z 25-30 metrów i piłka wpadła w samo "okienko". Przepiękna bramka.
Gospodarze wyrównali 20 minut później po prostopadłym podaniu Maśnicy do Gałkowskiego; "Gała" uderzył na bramkę, a piłka po rękach Brzeziańskiego wpadła do siatki. Można na upartego zaliczyć to trafienie Gałkowskiemu, ale bramkarz krakowian właściwie sam sobie wrzucił futbolówkę do bramki...
Tuż przed przerwą było 2-1 dla Proszowianki. T. Przeniosło zacentrował z lewej strony na "długi" słupek, a Kaczor wszedł na tzw. zamknięcie akcji i strzelił nie do obrony.
Niedługo po przerwie gospodarze podwyższyli na 3-1. M. Gorzkowski podał do Pacygi, ten minął kilku obronców Hutnika i technicznym strzałem pokonał bramkarza gości.
- Wszyscy się do nas przykładają, myślą, że my potęgą jesteśmy. A tak naprawdę to nasz zespół jest za młody, by rządzić tą ligą - skomentował porażkę swego zespołu trener Hutnika II, Waldemar Kocoń.

KW




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty