Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Seniorzy > VI liga (Kraków)
Remis nie skrzywdził ani Zieleńczanki, ani Bronowianki2009-09-13 09:40:00

Zieleńczanka - Bronowianka Kraków 1-1 (1-0)

1-0 Katarzyński 20
1-1 Kolański 47
Sędziował Bartłomiej Zaręba. Żółte kartki: Katarzyński - A. Kubik, Gilski, Augustyn. Widzów 60.
ZIELEŃCZANKA
: Szot - Bulak, Rożek, Malec, Rokosz - Szumiec, Baran, Dudek, Dragosz (75 M. Kawa) - T. Kawa, Katarzyński.
BRONOWIANKA: Wiecheta – Walczak, Gilski, A. Kubik, Piwowarski – Nawrocki (46 Równiatka), Wójcikowski (80 Gacek), Małodobry, Augustyn – Kolański (60 Frankowski), Osowski (84 Mazur).

W pierwszej, wyrównanej, połowie początkowo zaatakowała Zieleńczanka, ale nie stworzyła klarownych sytuacji bramkowych. Gol dla gospodarzy padł w 20. minucie po centrze Dragosza z lewej strony do Katarzyńskiego. Napastnik miejscowych strzelając nie trafił w piłkę, ale pozostał w jej posiadaniu; bramkarz i obrońca nie spodziewali się takiego kiksu i "położyli" się na murawie do interwencji, a Katarzyński nie miał wtedy problemu ze skierowaniem futbolówki do pustej bramki. Piłkarze Z Zielonek mieli jeszcze w tej części gry jedną bardzo dobrą sytuację kiedy po dośrodkowaniu Szumca z prawej strony T. Kawa nie wykorzystał szansy z 6 metrów. Bronowianka, która w polu nie ustępowała rywalowi, najgroźniej się prezentowała podczas rzutów rożnych, każdy z nich - bity na ogół niebezpiecznie na "krótki" słupek - "pachniał" golem. Groźny był też strzał Kolańskiego z narożnika szesnastki, ale Szot obronił.
Zaraz po przerwie, już w pierwszej akcji, krakowianie wyrównali. Małodobry rzucił piłkę na lewą stronę, tam jego partnerzy rozklepali przeciwnika, a świeżo wprowadzony do gry Równiatka uderzył mocno z niedużej odległości; Szot mógł tylko "wypluć" futbolówkę pod nogi Kolańskiego, który z 5 metrów strzelił do siatki. Parę minut później ładnie uderzył Wójcikowski, ale żaden z jego kolegów nie pospieszył z dobitką. Goście także w II połowie straszyli miejscowych kornerami. Po jednym z dośrodkowań piłkę uderzoną głową przez Piwowarskiego Rokosz wybił z linii bramkowej. Gospodarze najlepszą sytuację mieli po akcji Szumca, jego strzał z idealnej niemal pozycji obronił bramkarz, a dobitkę kolegi z zespołu zablokowali obrońcy Bronowianki.
Był to mecz walki, remis nie krzywdzi żadnej ze stron.
Goście od 60. minuty grali bez kontuzjowanego Kolańskiego. W ekipie z Zielonek zabrakło z powodu wesel, kartek i kontuzji Kubiaka, Dudy, Słoty i Sudera.




WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty