Trener Pcimianki Waldemar Góra przyznaje szczerze, że na fotel lidera VI ligi jego drużyna awansowała po najsłabszym meczu w tej rundzie. W Swoszowicach zespół z Pcimia zaledwie 1-0 pokonał innego beniaminka - Krakusa.

- To był mecz walki, toczony w szybkim tempie, ale było dużo błędów z obu stron, obie drużyny miały sytuacje strzeleckie, ale to Pcimianka trafiła do siatki i możemy się cieszyć z kolejnych trzech punktów - mówi Waldemar Góra. Szkoleniowiec chwali swojego bramkarza - K. Muniaka: - Nasz bramkarz miał dzisiaj dzień konia i uratował nam punkty.

Zapytany o obecną dyspozycję swoich podopiecznych i cele postawione na ten sezon trener Pcimianka dyplomatycznie stwierdził: - Na razie poznajemy realia VI ligi, czekają nas jeszcze spotkania z mocnymi  drużynami, po nich będziemy mądrzejsi i przekonamy się jak mocna faktycznie jest moja drużyna. Tym, że po siedmiu kolejkach jesteśmy liderem nie ma się co zbytnio podniecać. Niektóre drużyny dopiero łapią formę, my trafiliśmy z formą idealnie, zdobywamy punkty, wygrywamy mecze, ale pierwsze oceny będzie można wydawać po zakończeniu rundy.

Góra dodaje: - W Pcimiu jest zainteresowanie piłką, drużynie pomaga gmina, duża role odgrywa także nasz prezes, który dba aby od strony organizacyjnej niczego nie brakowało. Na pytanie czy w Pcimiu chcą awansu do V ligi na uświetnienie 40-lecia istnienia klubu, szkoleniowiec odparł: - Można chcieć, ale to boisko chęci zweryfikuje...

MAKI