Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > V liga (Kraków-Wadowice)

MKS Trzebinia/Siersza - Orzeł Piaski Wielkie 4-1 (1-0)

1-0 Czech 19

2-0 Lickiewicz 50

3-0 Rogalski 61

3-1 Adamczyk 79

4-1 Hałat 84

Sędziowali: Krzysztof Kania - Daniel Witek, Tomasz Sołowij (wszyscy Tarnów). Żółte kartki: Juraszek, Łazarczyk, S. Guzik, J. Guzik. Widzów 60.
MKS: Dobranowski - T. Szczepanik, Kalinowski, Cieszyński, P. Szczepanik - Wojdyła, Czyszczoń (87 Rolka), Lickiewicz, Czech - Jędrzejczyk (78 Hałat), Rogalski (69 Mendela).
ORZEŁ: Wilisowski - M. Bieńkowski, Juraszek, Załęga, S. Guzik - Adamczyk, Mróz, Łazarczyk, Petho - Łabuś (66 Kwaśniak), J. Guzik (78 Brocławik).

Gospodarze zasłużenie wygrali, bowiem potrafili skorzystać z prezentów gości. W pierwszej połowie gra toczyła się w środkowych rejonach boiska, a obie drużyny oddały po jednym strzale! W 19 minucie Łukasz Adamczyk miał sporo czasu, aby opanować piłkę, bądź głową zagrać ją do własnego bramkarza. Tymczasem przy próbie jej wybicia nie trafił czysto i podał pod nogi Artura Czecha, który z lewej strony murawy przelobował Tomasza Wilisowskiego. Później sporo było walki, Orzeł rozgrywał dobre spotkanie na idealnie równej murawie i mógł tuż przed przerwą wyrównać. Po nieporozumieniu obrońcy z golkiperem strzelał z dość ostrego kąta Krzysztof Petho, ale ucznił to zbyt słabo i Michał Cieszyński nie miał problemów z wybiciem futbolówki z linii bramkowej.

Po przerwie zespół z Piasków Wielkich zaatakował większą ilością zawodników, włączali się boczni obrońcy i srodze się to zemściło. Druga linia nie funkcjonowała już tak dobrze jak w pierwszej połowie, co skwapliwie wykorzystali trzebinianie. W 50 minucie przeprowadzili szybką kontrę, Szymon Jędrzejczyk z linii końcowej wycofał piłkę do nadbiegającego Damiana Lickiewicza, a ten bez przyjęcia strzelił. Z boku wydawało się, że Wilisowski spóźnił się z interwencją. Osiem minut później bramkarz krakowski odbił przed siebie futbolówkę po uderzeniu z dystansu i próbując naprawić błąd zaatakował z tyłu Lickiewicza. Gdyby arbiter podyktował rzut karny, nikt nie miałby do niego pretensji.
W 61 minucie było już po meczu. Mariusz Rogalski miał sporo miejsca przed polem karnym, więc oddał strzał i zrobiło się 3-0. Goście nie rezygnowali, ale gdy tylko do przodu wychodzili M. Bieńkowski i S. Guzik tracąc piłkę, od razu szła kontra. W 64 minucie Jędrzejczyk - po zagraniu Kamila Wojdyły - przymierzył ponad bramką, a w 73 minucie - po wrzutce Jędrzejczyka - Wojdyła z bliska główkował, lecz futbolówka po poprzeczce wyszła na aut bramkowy.

Na 11 minut przed końcowym gwizdkiem Michał Mróz obsłużył Adamczyka, a ten precyzyjnym uderzeniem w dłuższy róg umieścił piłkę w siatce. - Zamiast tego gola wolałbym, aby nie stracił futbolówki na początku spotkania - skomentował trener gości Marek Holocher. Po chwili bliski szczęścia był Bartłomiej Kwaśniak, ale w ostatniej chwili został zblokowany. I zamiast 3-2 szybko zrobiło się 4-1. Zapędził się pod bramkę M. Bieńkowski i po stracie piłki padł gol. Wojdyła zagrał do Mateusza Hałata, który dopełnił z bliska formalności. 
Andrzej Godny, Trzebinia/Siersza

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty