Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > V liga (Kraków-Wadowice)

Wróblowianka Wróblowice - Tramwaj Kraków 2-1 (1-0)

1-0 Krauss 14

1-1 Żurek 61 (karny)

2-1 Larin-Alabi 90+1

Sędziowali: Grzegorz Malada - Paweł Kostkiewicz, Piotr Kaczmarek. Żółta kartka - Kękuś. Widzów 100.

WRÓBLOWIANKA: Szymacha - Suchan, Kasprzyk, Ślęczka, Lubański - Najder (23 Larin-Alabi), Mikołajczyk, Mielec, Gawlik - Krauss, Kosmal (77 Grzesiak).
TRAMWAJ: Brela - Wojsa, Ilkow, Makówka, Suślik - Michorczyk, Żurek, Kękuś (77 Dąbrowski), Płoskonka (46 Ptak) - Wrzodek, Kubica (90 Piórkowski).

 

Mecz na boisku Nadwiślanu rozpoczął się z 10-minutowym opóźnieniem, bowiem Wróblowianka - jako gospodarz - musiał zmienić koszulki z uwagi na podobieństwo do tych Tramwaju. Drugiego kompletu nie było, więc trzeba je było przywieźć z Wróblowic.
Spotkanie początkowo nie należało do porywających, mało było składnych i płynnych akcji, brakowało strzałów. Być może wpływ na to miała sztuczna murawa, na której przecież oba zespoły nie grają. Wróblowianka uzyskała prowadzenie już w 14 minucie. Łukasz Lubański wrzucił z lewej strony piłkę na drugi słupek i Maciej Krauss z bliska umieścił ją w bramce. Do końca pierwszej połowu już nic ciekawego się nie działo, a na odnotowanie zasłużyły jedynie uderzenia z dystansu Kosmala i Mielca.

Po przerwie gra była znacznie szybsza, co przyniosło więcej sytuacji. W 60 minucie Piotr Ślęczka zaatakował w polu karnym Dawida Wrzodka. Zdaniem sędziego uczynił to niezgodnie z przepisami i podyktował rzut karny. Skutecznym egzekutorem okazał się Marcin Żurek. Remis nie zadowalał żadnej z drużyn, stąd obie dążyły do zdobycia gola. Z jednej strony Patryk Kosmal, a z drugiej Łukasz Ilkow i Wrzodek przy większej precyzji mogli trafić do bramki. Z kolei w 85 minucie Tomasz Kubica po solowej akcji wpadł w pole karne i zamiast uderzać próbował jeszcze jednym zwodem znaleźć sobie lepszą pozycję. To już było za dużo i obrońca Wróblowianki zdołał wybić futbolówkę na róg.
Ostatnie minuty to dwie szanse dla gospodarzy. Po wrzutce Kraussa z prawej strony Grzegorz Dąbrowski dość ryzykownie wybił piłkę ponad poprzeczką własnej bramki. Po chwili znów Krauss z linii końcowej zagrał na 5-6 metr, minął się z piłką Łukasz Ilkow i nadbiegający Larin-Alabi tylko dołożył nogę zapewniając swojej drużynie komplet punktów.
Andrzej Godny

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty