Niwa Nowa Wieś - MKS Trzebinia/Siersza 1-1 (1-0)

1-0 Dubiel 30
1-1 Czech 89

Sędziował Łukasz Łasak z Wadowic. Żółte kartki: Rogalski, P. Szczepanik, Czyszczoń. Widzów 100.
NIWA: Jurkowski - Makowski, Tomala, Chwierut, Ryłko - Góral (46 Swarzyński), K. Bączek (75 Kajor), P. Tlałka, S. Tlałka - Piskorek, Dubiel.
MKS: Dobranowski - P. Szczepanik, Kalinowski, Cieszyński, T. Szczepanik - Czyszczoń (82 Rolka), Wojdyła (67 Mendela), Lickiewicz, Hałat (59 Czech) - Rogalski (73 Drobniak), Jędrzejczyk.

W pierwszej części trzebiński spadkowicz z IV ligi dał się zepchnąć rywalom do głębokiej defensywy. Tymczasem miejscowi starali się w tym okresie strzelić jak najwięcej goli. Było ich dwa, ale sędzia zaliczył tylko pierwsze z trafień Dubla. Piłka uderzona z 25 m wylądowała w "okienku". Pięć minut później sędziowie uznali, że miejscowy snajper była na pozycji spalonej.

Remis w końcówce strzałem z daleka uratował trzebinianom Czech. - Punkt na wyjeździe cieszy, ale z liczby wypracowanych sytuacji w drugiej części lekki niedosyt jednak pozostał - powiedział Alfred Godyń, kierownik trzebińskiej drużyny.

mateo