Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > V liga (Kraków-Wadowice)

Wróblowianka Wróblowice - UKS KS Chełmek 2-1 (1-1)

0-1 Górski 12 (rzut karny)
1-1 Kosmal 36 (rzut karny)
2-1 Sadowski 90+1

Sędziowali: Witold Romanowski - Krzysztof Borowy, Jacek Zaremba (wszyscy z Suchej Beskidzkiej). Żółte kartki: Chrząszcz, Grzesiak, Lubański, Sadowski - Chylaszek. Czerwona kartka - Karama (12, wybicie piłki ręką). Widzów 120.
WRÓBLOWIANKA: Szymacha - Lubański, Sane Karama, Chrząszcz, Banaś - Mielec (78 Kasprzyk), Ślęczka, Mikołajczyk (23 Grzesiak) - Sadowski, Kosmal, Gawlik (90+2 Suchan).
CHEŁMEK: Żółneczko - Kumanek, Wójcik, Górski, Dobrowolski (46 Kustra) - Adamczyk, Bąk, B. Chylaszek, Kaczor (74 Kulig) - D. Chylaszek (88 Siwoń), Łukaszka (70 Tomsia).

 

W piłce nożnej nie przyznaje się punktów za wrażenie artystyczne i po raz kolejny okazało się to we Wróblowicach. Chełmek zaczął z dużym rozmachem i wydawało się, że pewnie sięgnie po komplet punktów. Na dodatek goście grali przez 78 minut z przewagą jednego zawodnika, a w 23 minucie kontuzji doznał Mikołajczyk i musiał opuścić plac gry. Przyjezdni prowadzili, mieli wszystkie atuty w ręku i... przegrali!

W 8 minucie z rzutu wolnego dośrodkował Bąk, a Adamczyk główkował tuż nad poprzeczką. Goście poszli za ciosem i błyskawicznie przyniosło to wymierny efekt. W zamieszaniu dwukrotnie strzelali, aż wreszcie na linii bramkowej - tuż przy słupku - interweniował stoper Wróblowianki - Karama Sane. Wybijał futbolówkę ręką i choć ta wtoczyła się do bramki, arbiter gola nie uznał i podyktował rzut karny pokazując dodatkowo czerwony kartonik. Pewnym egzekutorem "jedenastki" był Górski.

Wydawało się, że osłabieni gospodarze nie będą tego dnia w stanie nic zrobić. Zwłaszcza, że 33 stopnie Celsjusza nie sprzyjały otwartej i agresywnej grze. Tymczasem z każdą minutą Chełmek odpuszczał i pozwalał początkowo na nieśmiałe ataki Wróblowianki. Kończyły się jednak daleko przed polem karnym i nie stanowiły zagrożenia. Wszystko się odwróciło w 36 minucie. Z rzutu wolnego wrzucił piłkę w pole karne Mielec i sędzia zauważył, że B. Chylaszek łapie rękoma Ślęczkę utrudniając mu dojście do futbolówki. Drugi rzut karny, tym razem dla miejscowych, zamienił na gola Kosmal. Trzy minuty później powinno być 2-1. Strzelał Gawlik, do sparowanej przez bramkarza piłki dobiegł Sadowski i z kilku metrów posłał ją nad poprzeczką! Tuż przed przerwą - po wrzutce Bąka - minimalnie niecelnie główkował D. Chylaszek.

Po przerwie kilka ciekawych akcji przeprowadził Chełmek. W 52 minucie dobił piłkę D. Chylaszek, lecz arbiter bramki nie uznał, bowiem wcześniej chorągiewkę podniósł jego kolega liniowy. Po chwili ten sam piłkarz miał wyborną okazję; po zagraniu Adamczyka znalazł się sam przed Szymachą i choć miał dużo czasu, to nie trafił w światło bramki! Jak się takich sytuacji nie potrafi wykorzystać, to się można załamać.

Wróblowianka widząc bezradność przyjezdnych w końcówce zaatakowała. W 82 minucie strzelał Ślęczka, jednak z linii bramkowej wybił futbolówkę Kumanek. Chełmek chcąc utrzymać remis zrobił czwartą zmianę, a po chwili - w doliczonym czasie gry - stracił gola.  Piłkę zagrał Ślęczka i Sadowski z metra wepchnął futbolówkę do siatki. Tak więc Wróblowianka wygrała już drugie spotkanie, a Chełmek może mieć pretensje wyłącznie do siebie, że z Krakowa wyjechał bez choćby punktu.
Andrzej Godny

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty