Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2010/2011 > Seniorzy > V liga (Kraków-Wadowice)
Chcą oglądać Lotnika2009-09-27 12:09:00

Na boisku w Kryspinowie frekwencja z każdym kolejnym meczem się zwiększa i już brakuje miejsc na krzesełkach. Jak nas zapewnił prezes klubu - Bogdan Bochenek - w planach jest budowa trybuny po drugiej stronie murawy. Trudno się jednak temu dziwić - potyczki lidera chcą zobaczyć kibice, którzy nigdy w tej podkrakowskiej miejscowości nie byli. W sobotę przed stadionem zauważyliśmy wiele samochodów z wadowicką rejestracją, a to oznaczało, że wierni sympatycy Sokoła Przytkowice jak zwykle nie zawiedli.

Lotnik Kryspinów - Sokół Przytkowice 0-0

Sędziowali: Idzi Kucharczyk - Dariusz Pokwiczał, Kasper Jucha (Olkusz). Żółte kartki: Klita, G. Stokłosa, W. Stokłosa. Widzów 150.
LOTNIK:
Michał Miś - Komenda (63 Kierzkowski), Sendor, Jurek, Cebula - Sadko, Bajorek (72 Sobesto), Satora, Domański - Kwater, Giermek.
SOKÓŁ: K. Żak - Gwiżdż, Skowronek, G. Stokłosa, Hujdus - Paśnik, W. Stokłosa, Monica (86 Sporek), Klita (61 Kolber) - Zając (74 Smajek), Lelek.
- Po dobrym występie z Wróblowianką sam jestem ciekawy, jak zaprezentuje się drużyna. Przeciwnik z pewnością powalczy z nami i za darmo punktów nam nie odda - mówił przed spotkaniem trener Mateusz  Miś. I rzeczywiście goście wysoko zawiesili poprzeczkę i mogli się podobać. W pierwszej połowie wzmocnilii defensywę i czekali na kontry. Lotnicy nie mieli recepty na rozbicie obrony Sokoła i dopiero w końcówce dwa uderzenia Domańskiego sprawdziły formę Żaka. Przyjezdni rzadko atakowali, ale mieli w tym okresie gry klarowniejsze okazje. W 35 minucie dośrodkował Hajdus i futbolówka poszybowała tuż nad poprzeczką. Po chwili uderzał Monica, ale Miś była na posterunku.
Po przerwie obraz gry diametralnie się zmienił i to goście zaatakowali. W 47 minucie Monica z trzech metrów nie trafił w bramkę! To było poważne ostrzeżenie dla Lotnika, ale nie wyciągnięto wniosków. W 52 Monica, a w dwie minuty później Kwater padali w polu karnym, lecz arbiter nie dopatrzył się fauli. W 71 minucie Zając w idealnej sytuacji nie potrafił głową skierować piłki do siatki. I wreszcie nadeszła 82 minuta. Witold Stokłosa zaatakował w obrębie "16" Kierzkowskiego. Był faulowany? Zdaniem arbitra tak i w związku z tym podyktował rzut karny. Goście protestowali, ale na niewiele się to zdało. Niefortunnym egzekutorem "11" okazał się Satora, bowiem Żak efektownie obronił.
Na tym emocje się nie skończyły. W 86 minucie centrował z prawej strony Witold Stokłosa, a w ogromnym zamieszaniu futbolówkę do siatki skierował Grzegorz Stokłosa. Radość Sokoła była przedwczesna, bowiem sędzia boczny podniósł chorągiewkę dopatrując się spalonego! Sytuacja mocno kontrowersyjna i trudno się dziwić zawodnikom z Przytkowice, że nie mogli się pogodzić z tą decyzją. - Panie sędzio, czy w tej lidze można normalnie wygrać - pytali, ale odpowiedzi nie było. W doliczonym czasie gry Kierzkowski z najbliższej odległości nie trafił głową do pustej bramki.
Andrzej Godny


lot1.jpg
lo2.jpg
lot4.jpg


WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty