Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków I)
Clepardia gromi Przemszę, spóźniony popis Michalskiego

Clepardia Kraków - Przemsza Klucze 5-0 (2-0)

1-0 Michalski 37
2-0 Mierzwa 40
3-0 Michalski 63
4-0 Michalski 68
5-0 Michalski 85
Sędziował Maksymilian Imioło (Kraków). Mecz bez kartek.
CLEPARDIA: Cieślik - Rębisz, Turek, Kuczaj, Miczek - Bosak (70 Pietrzak), Wach (65 Kopeć), Mierzwa, Mączyński (75 Kulewicz) - Wojniak (20 Błasiak), Michalski.
PRZEMSZA: Łaskawiec - Hys, Słaboń, Porcz (5 Kulanty, 70 Kocjan), T. Majcherkiewicz (40 G. Majcherkiewicz) - Guguła, Mól, Curyło, Mucha - Kulawik, Bieda (65 Barczyk).

Pierwszy kwadrans bezsprzecznie należał do Clepardii. Gospodarze ostro ruszyli do ataku, oddali kilka niegroźnych strzałów. Łaskawca niepokoili kolejno: Bosak, Wojniak i Mączyński. W 15. minucie niewiele brakowało, a to goście objęliby prowadzenie. Wach próbował zgrać głową do bramkarza, ale uczynił to tak niefortunnie, że niemal nie strzelił samobójczego gola. W tej sytuacji refleksem wykazał się Cieślik. Chwilę potem na bramkę gospodarzy z ostrego kąta uderzał Bieda (trafił tylko w boczną siatkę).

Clepardia otworzyła wynik w 37. minucie. Po zagraniu Błasiaka precyzyjnym strzałem tuż przy lewym słupku popisał się Michalski. Trzy minuty później gospodarze podwyższyli. Mączyński wykorzystał niezdecydowanie obrońców, przejął piłkę i odegrał do Mierzwy. Pomocnik Clepardii strzelił dość lekko, jednak Łaskawiec nie zaliczył udanej interwencji, futbolówka po jego rękach wtoczyła się do bramki.

W drugiej połowie obronę Przemszy nękał duet Mączyński - Błasiak. Pierwszy często strzelał, drugi raz po raz urywał się obrońcom. Goście próbowali kontrataków, po jednym z nich strzał Kulawika w ostatniej chwili przyblokował zawodnik Clepardii. W 58. minucie sędzia nie uznał bramki Michalskiego, ta sytuacja wzbudziła spore kontrowersje. Snajper gospodarzy dopiął swego w 63. minucie, kiedy po kornerze wykazał się największym sprytem w polu karnym i z bliskiej odległości umieścił futbolówkę w siatce. Po następnej akcji Michalski cieszył się jeszcze bardziej, bo ustrzelił hat-trick! Tym razem dobił strzał Wacha, a całą akcję zapoczątkował Mączyński.

Pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Michalski jeszcze raz wpisał się na listę strzelców, a kolejną asystę na swoim koncie zapisał Błasiak. Gospodarze mogli zdobyć kolejne bramki, jednak zabrakło im odrobiny szczęścia.

- Byliśmy drużyną zdecydowanie lepszą. Tak naprawdę, do momentu strzelenia przez nas trzeciej bramki Przemsza nie stworzyła żadnej dogodnej sytuacji. Potem nadzialiśmy się na dwie kontry, ale wynikało to z tego, że każdy chciał zdobyć bramkę. W końcu przełamał się Michalski, strzelił cztery gole. Szkoda, że w każdym z wcześniejszych meczów nie strzelił po jednym, bo mielibyśmy z tego więcej punktów niż te trzy zdobyte dzisiaj - stwierdził trener Clepardii Krzysztof Krok.

- Nie ukrywam, że jestem rozczarowany brakiem awansu do wyższej klasy rozgrywkowej. Tym bardziej, że mamy lepszy bilans bezpośrednich spotkań z naszymi najgroźniejszymi przeciwnikami - Świtem Krzeszowice i Jutrzenką Giebułtów. Jutrzenkę pokonaliśmy dwukrotnie, natomiast ze Świtem dwa razy zremisowaliśmy. Jednak jak to mówią: mistrzostwa nie zdobywa się wygrywając z najlepszymi, tylko z zespołami z dołu tabeli. Właśnie gorsza gra ze słabszymi drużynami spowodowała, że na trzy kolejki przed końcem rozgrywek straciliśmy szansę nawet na grę w barażach - stwierdził trener Clepardii.
- Z pewnością będziemy musieli szukać młodzieżowców, to jest w tej chwili naszym priorytetem. Poza tym nie potrzebujemy dokonywać innych transferów - dodał opiekun gospodarzy, odpowiadając na pytanie o plany transferowe na przyszły sezon.

MG

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty