Grębałowianka Kraków - Świt Krzeszowice 1-2 (1-2)

1-0 Paszkot 10
1-1 Ficek 21
1-2 Krzysiak 38
Sędziowali: Bartłomiej Zaręba oraz Kazimierz Dziubek, Grzegorz Malada.
GRĘBAŁOWIANKA: Marosek - Walczak, Bujak, Tabor, Rosół (69 P. Sowa) - Lampart (63 Korfel), Pacyga, Godyń (69 Ochlust), Krawczyk - Kwater, Paszkot (83 Mikołajczyk).
ŚWIT: Wróbel - Mucha, Calik, Strzeboński - Marszałek, Ficek (84 Czechowski), Łapuszek, Deryniowski (61 Funek), Chlipała - Kanclerz (69 Jedynak), Krzysiak.

Na początku goście mieli dwie dobre okazje, po jednej z nich piłka po "główce" Strzebońskiego w 7. minucie trafiła w słupek. W 10. minucie prowadzenie objęła Grębałowianka, gola zdobył Paszkot. Świt niebawem wyrównał po strzale Ficka. W tym okresie przewagę mieli przyjezdni i tylko dobre interwencje Maroska oraz w jednym przypadku poprzeczka po uderzeniu Chlipały uratowały miejscowych od utraty gola. W 38. minucie Krzysiak zdobył bramkę dla krzeszowiczan, co wywołało głośne protesty miejscowych, którzy uważali, że był spalony.

Po przerwie piłkarze Grębałowianki postanowili odrobić straty i mieli kilka okazji, zwłaszcza w ostatniej fazie meczu, kiedy osiągnęli dużą przewagę. W 88. minucie dośrodkował w pole karne Mikołajczyk, ale Korfel głową nie trafił do celu. W doliczonym czasie bramkarz Marosek wykonał rzut wolny, po którym piłka odbijając się od ziemi trafiła w słupek bramki Świtu.

grebalowianka.pl