Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków I)
Drugie zwycięstwo Bronowianki, Zelków rozbity w parę minut

Bronowianka Kraków - JKS Zelków 3-0 (0-0)

1-0 Jóźwik 50

2-0 Gzyl 52

3-0 Augustyn 53

Sędziowali Piotr Król (Olkusz) oraz Paweł Gałka i Piotr Gałka. Żółte kartki: Gilski, Augustyn, Jóźwik, Osowski - Satała, Malina. Czerwone kartki: Osowski (77, 2. żółta) - Satała (87, 2. żółta).

BRONOWIANKA: Socharczenko - Calik, Gilski, Bogusz, Kowalczyk - Jóźwik, Ł. Kubik (46 Ł. Małodobry), Osowski, Augustyn (68  Socha) - Gzyl, Bieda (90 Łabuda).

ZELKÓW: Wiecheta - Strzeboński, Kozubowski, Skotniczny, Koperny (60 Brożek) - Para, Śliwiński, Malina, Kłaput (55  Komorowski) - B. Małodobry  (46 Wilga), Malec (55 Satała).

Dopiero drugie zwycięstwo w rundzie jesiennej odniosła Bronowianka, pokonując w ostatniej kolejce wyżej od niej notowanego w rozgrywkach beniaminka z Zelkowa. Goście liczyli, że po pełnym bramek starciu z Sokołem, wrócą na właściwie tory, ale tak się nie stało. Przewaga Bronowianki nie była wprawdzie aż taka, jakby wskazywał trzybramkowy wynik, ale też nic takiego Zelków nie pokazał, żeby wywieźć z Bronowic jakikolwiek punkt. Goście stracili animusz po pierwszej bramce, przy której nie popisał się ich bramkarz. Wiecheta chciał się pewnie w Bronowicach szczególnie dobrze pokazać, bo spędził tu kilka lat, ale nie bardzo mu to wyszło.

Gości na wstępie powstrzymał Socharczenko, a potem inicjatywa przeszła na stronę gospodarzy. Niewiele z niej jednak wynikało. Dopiero w 34 min Bieda strzelał z dystansu, ale nie zaskoczył bramkarza. Dwie minuty później Strzeboński zdjął piłkę z nogi Biedzie, czyhającemu na podanie z lewej strony.

Mecz rozstrzygnął się w kilka minut wkrótce po przerwie. Grę Bronowianki ożywiło wejście na boisko Ł. Małodobrego, który zainicjował bramkową akcję. Posłał świetne prostopadłe podanie ze środka do Jóźwika. Przecenił swoje możliwości Wiecheta, który wyszedł daleko z bramki do rywala, ale ten kiwnął go i poszedł dalej z piłką, by potem trafić do pustej już bramki.

 

Za chwilę było już 2-0, Osowski z rzutu wolnego z lewej strony pola karnego rzucił piłkę w kierunku dalszego słupka, znakomicie wyskoczył do niego Gzyl i głową skierował w przeciwległy róg bramki. Minutę później było 3-0, po tym jak ustawiony na wprost bramki Augustyn kopnął mocno futbolówkę odbitą od jednego z zelkowian po wcześniejszym strzale Jóźwika.


Bronowianka mogła dobić rywala po kolejnej wpadce Wiechety, który wybił piłkę przy jej wyprowadzaniu prosto do Jóźwika, ale ten fatalnie przestrzelił i z prezentu nie skorzystał. Potem bramkarz Zelkowa zapobiegł kolejnej stracie, gdy jeszcze raz strzelał Jóźwik.

Oba zespoły kończyły mecz w dziesiątkę, po tym jak po dwie żółte kartki zobaczyli najlepszy w drużynie Bronowianki Osowski i krótko przebywający na boisku Satała.

ST

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty