Piliczanka Pilica - AP 2011 Zabierzów 1-1 (0-0)

1-0 Kapusta 51 (samob.)
1-1 Królikowski 56
Sędziował Michał Koźlak (Kraków).
PILICZANKA: Stolarski – A. Kukułka, Goncerz, Olszewski, Ziaja – Dudkiewicz, Walnik (73 K. Węglarz), T. Kukułka, Żelazny – Kozłowski (70 Kardynał) – Kowal.

W 14. meczu sezonu Piliczanka zanotowała swój pierwszy remis.

Pełna pula punktów była w zasięgu gospodarzy, a okazji do jej zgarnięcia nie brakowało. Brakowało natomiast skuteczności.

W I połowie piliczanie mieli trzy, cztery "setki", ale piłka nie wpadła ani razu do siatki rywali. Pierwszą szansę gospodarze mieli już w 50. sekundzie, ale w zamieszaniu w polu karnym żaden z piłkarzy GMLKS-u nie zdołał wepchnąć futbolówki do bramki. W 19. minucie Dudkiewicz mierzył w "długi" róg, ale pomylił się o centymetry. A po minucie bodaj najlepszą okazję zmarnował Ziaja, który z 3 metrów fatalnie przestrzelił. Z kolei w 34. minucie po strzale T. Kukułki z rzutu wolnego i rykoszecie piłka minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką. Zabierzowianie przed zmianą stron przeprowadzili dwie groźniejsze akcje.

Druga połowa toczyła się pod dyktando dla gości. Podopieczni trenera Jerzego Kowalika poczynali sobie znacznie lepiej niż przed przerwą, grali z większym animuszem i mogli rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść. I pewnie wywieźliby komplet punktów, gdyby w pierwszych minutach drugiej odsłony nie pomylili bramek. W 51. minucie pilickich napastników wyręczył Kapusta, który zagraniem po ziemi zaskoczył swojego bramkarza.

Piliczanie nie cieszyli się długo prowadzeniem. Goście po 5 minutach skorzystali z ich błędu, a Królikowski silnym strzałem z dystansu, tuż przy słupku, doprowadził do remisu.

W ostatnich dwóch kwadransach i jedni i drudzy mogli się pokosić o zwycięskie trafienie, jednak skuteczność była daleka od ideału i wynik nie uległ zmianie.

piliczanka.futbolowo.pl (MAIK_001)