Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków I)
Clepardia powróciła na fotel lidera

Przemsza Klucze - Clepardia Kraków 0-1 (0-1)

0-1 Michalski 2
Żółte kartki: F. Wołkiewicz - Mytych, Gumula, Moszumański.
PRZEMSZA: Łaskawiec - Słaboń, Porcz (32 R. Musiał), T. Majcherkiewicz, Mucha - Mól, Kulanty (65 Krawczyk), F. Wołkiewicz, G. Majcherkiewicz, Ziębiński - J. Wołkiewicz.
CLEPARDIA: Mytych - Rębisz, Turek, Miczek, Gumula (79 Błasiak) - Kuczaj (67 Wach), Bosak, Wojniak, Moszumański (60 Kwiecień) - Mączyński, Michalski (85 Wójcik).

Piłkarze Clepardii wygrali skromnie w Kluczach i wykorzystując remis Jutrzenki powrócili na czoło tabeli V ligi krakowskiej (gr. I).

Już pierwsza akcja przyniosła gościom gola, jak się okazało - jedynego w tym meczu i zwycięskiego. Michalski dostał długą piłkę, przyjął ją, minął obrońcę i podcinką pokonał bramkarza Przemszy.

Później nastąpił festiwal zmarnowanych szans krakowian. Mączyński w sytuacji sam na sam lobował bramkarza, ale futbolówka odbiła się od kępki trawy i trafiła w słupek od zewnętrznej strony. Idealnej okazji nie wykorzystał Michalski, strzały Gumuli i Moszumańskiego obronił golkiper miejscowych Łaskawiec, który wprost wyczyniał cuda.

- Gdybyśmy wykorzystali te sytuacje w pierwszym kwadransie, to szybko byłoby po meczu i skończyłyby się emocje. Piłka jednak nie chciała wpaść do bramki gospodarzy i do końca trwała nerwówka
- stwierdził Krzysztof Krok, trener Clepardii.

W 30. minucie Przemsza powinna była wyrównać. Krakowianie stracili piłkę w środku pola, przejęli ją gospodarze, zagrali na lewo, gdzie ich zawodnik został sfaulowany przez Gumulę. Rzut karny wykonywał Kulanty, ale jego strzał obronił Mytych.

- Karnego nie było. Gumula faulował półtora metra poza szesnastką, został nawet po tej interwencji głęboki ślad na trawie. Zawodnik Przemszy przewrócił się w pole karne, a sędzia podyktował jedenastkę
- tak to widział trener Krok.

W II połowie Clepardia miała kolejne okazje. Dwa strzały Błasiaka kapitalnie złapał jednak bramkarz gospodarzy. W innej sytuacji lobował go Moszumański, lecz nie trafił w bramkę. Widząc, że krakowianie mają kłopot ze skutecznością, piłkarze z Klucz coraz częściej zaczęli atakować. Mecz się wyrównał. Od 70. minuty miejscowi postawili wszystko na jedną kartę, mieli parę szans, ale wyniku nie zmienili.

RST + glksprzemszaklucze.futbolowo.pl

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty