Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków I)
Piliczanka zagrała na piątkę

Piliczanka Pilica - Legion Bydlin 5-0 (2-0)

1-0 A. Kukułka 25 (karny)
2-0 Kowal 44
3-0 Żelazny 56
4-0 Kardynał 76
5-0 Kardynał 87

Sędziował Idzi Kucharczyk (Olkusz). Żółte kartki: Kowal – Gorgoń, M. Demarczyk. Widzów 50.
PILICZANKA: Stolarski – A. Kukułka, Mrówka (46 Goncerz), Olszewski, Ziaja – T. Kukułka, Walnik (76 K. Węglarz), Dudkiewicz, Żelazny – Kozłowski (65 Kardynał), Kowal (58 Grabowski).
LEGION: Gorgoń - Janikowski, Kulawik, Kalarus, Mosór (70 Sadurski) - M. Demarczyk, Karol Osowski (75 Mól), Pandel, D. Demarczyk - Kozieł, Krzysztof Osowski.

W zimną i deszczową sobotę nie sprostali Piliczance rywale z oddalonego o kilkanaście kilometrów Bydlina.

W I połowie miejscowi gościli bardzo często pod bramką beniaminka i mogli prowadzić znacznie wyżej niż 2-0, brakowało jednak skutecznego wykończenia akcji. Bliscy szczęścia byli Dudkiewicz, który już w 2. minucie trafił w słupek, Kowal, Kozłowski. Piłka jednak jak zaczarowana nie chciała wpaść do siatki. Tak było aż do 25. minuty, kiedy po faulu bramkarza na Kowalu, A. Kukułka strzałem z karnego dał Piliczance prowadzenie.

Później bliscy podwyższenia byli Kozłowski, Kowal, Dudkiewicz i Walnik. Udało się dopiero tuż przed przerwą. Wznawiający grę rzutem z autu w środkowej strefie boiska Kozłowski wyrzucił futbolówkę Kowalowi. Ten ruszył na bramkę, wszedł z boku w pole karne, minął dwóch rywali i mając przed sobą tylko Gorgonia bez trudu ulokował piłkę w siatce.

Goście w pierwszych trzech kwadransach zbyt wielu sytuacji nie stworzyli, ale trzykrotnie byli bardzo bliscy bramkowej zdobyczy. W 8. minucie nie trafili do opuszczonej bramki, po tym jak w okolicach szesnastki poślizgnął się Stolarski. A w 14. i 34. minucie ostemplowali słupek.

Po zmianie stron piliczanie nie zwolnili tempa i byli skuteczniejsi niż przed przerwą. Po raz pierwszy sprawili radość marznącym kibicom w 56. minucie. Wymiana podań między Kowalem, Kozłowskim i Żelaznym, zakończyła się pierwszą bramką tego trzeciego w barwach GMLKS-u.

Niebawem na murawie pojawił się rezerwowy Tomasz Kardynał i - jak się później okazało - była to zmiana trafiona, bowiem dobił on gości. Najpierw, po dograniu Dudkiewicza, dopełnił formalności, kierując piłkę z metra do pustej bramki. A niedługo przed końcem, mając przed sobą tylko bramkarza, przerzucił nad nim piłkę, ustalając wynik na 5-0.

Legion, mimo bardzo niekorzystnego wyniku, grał do końca, ale nie miał tak dobrych okazji jak przed przerwą i nie napędził zbyt wiele strachu Stolarskiemu.

piliczanka.futbolowo.pl (MAIK_001)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty