Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków I)
Niespodzianka w Bronowicach, Clepardia ratuje remis w doliczonym czasie

Bronowianka Kraków - Clepardia Kraków 2-2 (2-0)

1-0 Jóźwik 25
2-0 Jóźwik 35
2-1 Michalski 60
2-2 Turek 90+3

Sędziował Grzegorz Jabłoński.  Żółte kartki: Gzyl, Augustyn - Wach, Turek.
BRONOWIANKA: Socharczenko - Calik, Gilski, Ł. Kubik, Augustyn - Bogusz, Małodobry, Ałłachwerdijew, Gzyl - Jóźwik - Bieda (50 Osowski).
CLEPARDIA: Mytych - Rębisz, Turek, Wójcik, Miczek (53 Wach) - Mączyński (80 Nykiel), Bosak, Wojniak, Moszumański (82 Kwiecień), Kuczaj (75 Błasiak) - Michalski.

Było blisko dużej niespodzianki w Bronowicach, bo seryjnie przegrywający gospodarze prowadzili jeszcze w doliczonym czasie 2-1. Clepardia zdążyła jednak wyrównać, ale straciła pozycję lidera.

Pierwsza połowa miała wyrównany przebieg. Skazywana na porażkę Bronowianka przeprowadziła trzy groźne akcje i zdobyła dwa gole! W 25. minucie z prawej strony dośrodkował Bieda, piłka przeszła nad obrońcami gości, przyjął ją Jóźwik i z rogu piątki przymierzył w "długi" róg. Niebawem było 2-0! Tym razem akcję skrzydłem przeprowadził Calik, dograł do Jóźwika, który z szesnastki uderzył futbolówkę nieczysto, lecz trafił w samo "okienko".

Goście mieli w pierwszej części spotkania dwie świetne okazje. Wojniak strzelał z 10 m, ale bramkarz Bronowianki cudem wybił piłkę na korner. Z kolei Michalski w sytuacji sam na sam minął do boku wychodzącego z bramki Socharczenkę, ale nie trafił do siatki...

Po przerwie Clepardia osiągnęła zdecydowaną przewagę, uzyskując w 60. minucie kontaktowe trafienie. Z prawej strony dośrodkował Mączyński, a Michalski głową skierował piłkę do siatki. Goście cały czas dążyli do zmiany rezultatu z niekorzystnego na korzystny, m.in. Wojniak trafił w poprzeczkę, a Błasiak z 5 m w bramkarza. Dopiero w doliczonym czasie liderowi udało się doprowadzić do remisu. Z wolnego z lewej strony futbolówkę wrzucił Wojniak, a celną główką popisał się Turek.

To jednak nie był jeszcze koniec emocji. Bronowianka, która w II połowie zagroziła tylko raz bramce rywali (mocny strzał z 16 m, ale w bramkarza) w 90+4. minucie mogła wygrać mecz! Po wrzutce z kornera nastąpił strzał z linii pola karnego, Mytych palcami wybił piłkę, ta odbiła się od poprzeczki i spadła na 3. metr, skąd dobijał ją Gzyl, ale uderzenie zblokował Turek i golkiper gości złapał futbolówkę zanim wpadła do siatki. Gola i tak by nie było, bo arbiter odgwizdał spalonego.

W ostatniej akcji meczu szansę na 3 punkty miała też Clepardia. Po szybkiej kontrze Nykiel wychodził naprzeciw bramkarza, ale nie trafił w bramkę.

- Cały tydzień przestrzegałem moich podopiecznych przed lekceważeniem gospodarzy... Ogólnie rzecz biorąc, nie zaprezentowaliśmy dziś dobrej gry - krótko skomentował zły dla Clepardii wynik trener Krzysztof Krok.

 

rst, mst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty