JKS Zelków - Piliczanka 3-1 (3-0)

1-0 Kozubowski 15
2-0 Dąbrowski 20
3-0 Małodobry 33
3-1 M. Węglarz 60
Sędziował Michał Koźlak (Kraków).
ZELKÓW: Wiecheta - Wątor, Kozubowski, Śliwiński, Mitana - Para, Dąbrowski, Koperny (46 Strzeboński) - Wilga (55 Malina), Małodobry (65 Rokosz), Kłaput (75 Komorowski).
PILICZANKA: Stolarski – A. Kukułka, Mrówka, Olszewski, Ziaja – T. Kukułka (65 Żelazny), Walnik, Dudkiewicz, Grabowski - Kozłowski – Kardynał (46 M. Węglarz).

Początek meczu był dosyć ciekawy. Zelków szybko zaaplikował rywalom dwie bramki i starał się kontrolować wydarzenia na boisku, jednak nie za bardzo mu to wychodziło i Piliczanka przejęła inicjatywę. Pomimo to gospodarzom udało się ponownie podwyższyć rezultat i na przerwę schodzili z trzybramkową zaliczką.

W drugiej odsłonie Piliczanka starała się odmienić losy spotkania, Zelków cofnął się i nastawił na grę z kontrataków. Nie przyniosły jednak one skutków w postaci bramek, natomiast gościom udało się pokonać Wiechetę wykorzystując gapiostwo i bierną postawę obrony Zelkowa.

Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie, choć były ku temu okazje. Widowisko stało na średnim poziomie, jednak nie brakowało w nim emocji i sytuacji podbramkowych. Bardzo dobre spotkanie w ekipie z Zelkowa rozegrali Kozubowski i Wilga, który asystował przy dwóch trafieniach dla swojego zespołu.

TM

Cieszy zwycięstwo, ale nie styl

- Cieszymy się z bardzo cennego zwycięstwa nad rywalem mającym identyczny dorobek punktowy w tabeli. Pierwsze 30 minut to absolutna nasza dominacja i zasłużone wysokie prowadzenie 3-0. Po trzecim golu goście nieoczekiwanie mieli więcej z gry stwarzając sobie groźne sytuacje. Po przerwie gra była mocno szarpana i niedokładna z obu stron. Gościom udało się w 60. minucie zdobyć gola, jak się w ostatecznym rozrachunku okazało honorowego. Podsumowując, zasłużyliśmy na trzy punkty, choć absolutnie nie jesteśmy zadowoleni ze stylu w jakim odnieśliśmy zwycięstwo - powiedział Bartosz Gaweł, asystent trenera JKS Zelków.

Skład Piliczanki: piliczanka.futbolowo.pl