Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2011/2012 > Seniorzy > V liga (Kraków I)
Clepardia ucieka rywalom

Grębałowianka Kraków - Clepardia Kraków 0-2 (0-0)

0-1 Michalski 60
0-2 Wojniak 85
GRĘBAŁOWIANKA:
Niedźwiedź - Ochlust (70 Walczak), Kubik, Tabor, Gawin - Janicki, D. Karaś (50 Nawrot), Sowa, Krawczyk, Cecuga (65 Mikołajczyk) - Pikuła.

CLEPARDIA: Mytych - Rębisz, Wójcik, Miczek, Gumula - Bosak, Wojniak, Mierzwa (65 Kwiecień), Moszumański (55 Brandys) - Kuczaj (80 Mączyński), Michalski (88 Błasiak).

Piąty mecz i piąte zwycięstwo Clepardii prowadzonej przez trenera Krzysztofa Kroka. Krakowianie uciekają rywalom, nad wiceliderem mają już 5 punktów przewagi!

Przez pierwsze pół godziny prawie nic się nie działo, żadna z drużyn nie wypracowała groźnej sytuacji. Gospodarze mieli w tym okresie rzut wolny z 18 m, ale strzelec trafił w bramkarza. W 30. minucie bliska powodzenia była Clepardia. W sytuacji sam na sam znalazł się Michalski, chciał przelobować skracającego kąt golkipera miejscowych, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Tuż przed przerwą goście mieli swoją drugą szansę, gdy Kuczaj huknął zza szesnastki; bramkarz Grębałowianki z trudem, ale wybił futbolówkę na poprzeczkę.

Początek II połowy należał do gospodarzy, którzy zepchnęli drużynę lidera do defensywy. Przewaga nie przełożyła się jednak na sytuacje bramkowe. W tym względzie bardziej konkretna okazała się Clepardia, obejmując w 60. minucie prowadzenie. Po dośrodkowaniu Wojniaka z prawej strony, Michalski z 8 metrów głową skierował piłkę do siatki. Ten sam zawodnik miał wcześniej i później dwie szanse sam na sam, ale przegrał pojedynki z bramkarzem. Dwukrotnie podobne okazje miał również Kwiecień, raz jego strzał został obroniony, a raz uderzył niecelnie. Niezłej sytuacji nie wykorzystał ponadto Mączyński.

Zespół lidera przypieczętował sukces na 5 minut przed końcem. Z lewej strony Wojniak wszedł w pole karne, zagrał do Michalskiego, ale obrońca odbił piłkę i ta trafiła z powrotem do Wojniaka, który z rogu piątki trafił do siatki.

- Grębałowianka nam nie zagrażała, oddała dwa, trzy strzały zza szesnastki, ale prosto w bramkarza. Dopiero w 90. minucie mogła strzelić gola, gdy po wrzutce z lewej zawodnik gospodarzy główkował, a piłka spadła na poprzeczkę. Jeśli chodzi o posiadanie piłki, to mecz był wyrównany. Z gry, optycznie, wychodził remis, ale mieliśmy przewagę jakościową i dlatego zasłużenie wygraliśmy. Przewyższaliśmy rywali kulturą i organizacją gry - skomentował Krzysztof Krok, trener Clepardii.

 

rst

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty