Kmita Zabierzów - Grzeórzecki Kraków 14-0 (7-0)

Gole: Tomasz Zając 5, Piotr Motyka 3, Bartosz Płusa 2, Bartosz Bieszczanin, Dariusz Matacz, Damian Bazarnik, Konrad Kwiatkowski
KMITA: Piotr Kudełko – Konrad Kwiatkowski, Damian Bazarnik, Bartosz Poniedziałek, Sylwester Wójtowicz – Krystian Winnicki, Piotr Motyka, Dariusz Matacz, Marcin Gajewski – Bartosz Bieszczanin, Tomasz Zając. Grali również: Paweł Długopolski, Damian Nęcka-Huptysiowski, Michał Skotniczny, Krzysztof Miłek, Michał Siuda, Mateusz Motyka, Michał Paciorek, Bartosz Płusa, Oskar Szumny.

Piłkarze Kmity zrehabilitowali się za wpadkę w poprzedniej kolejce (0-6 z Bronowianką) i pokonali na własnym stadionie Grzegórzeckiego Kraków aż 14-0. Drużyna gospodarzy wyszła na mecz bardzo skoncentrowana. Mimo iż chłopcy wiedzieli, że Grzegórzecki ma ostatnie miejsce w tabeli, to nawet przez moment swoich przeciwników nie zlekceważyli.

Od pierwszej minuty gra toczyła się na jedną bramkę. Kmiciarze chyba zrozumieli, że piłka nożna to gra zespołowa i udowodnili to na boisku. Konsekwentnie realizowali założenia jakie przekazał im trener przed rozpoczęciem spotkania. Goście przyjechali do Zabierzowa z myślą utraty jak najmniejszej liczby bramek. Mimo dzielnej postawy całej drużyny Grzegórzeckiego ich bramkarz musiał wyciągać piłkę 14 razy ze swojej bramki. Gospodarze, bardzo dobrze grający w obronie, nie pozwolili zawodnikom z Krakowa oddać nawet jednego strzału.

Każda przeprowadzona przez zawodników Kmity akcja, dobre zagranie, czy strzelona bramka sprawiała wszystkim zawodnikom wiele radości. Tego właśnie ważnego czynnika brakowało w poprzednich spotkaniach. W tym wieku dla każdego z młodych piłkarzy rzeczą najważniejszą jest czerpanie radości z gry w piłkę nożną.
SOL