Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy starsi > II liga (Myślenice)
Zabójcza końcówka Orła w hicie kolejki!

Orzeł Myślenice - Karpaty Siepraw 3-1 (1-1)

1-0 Daniel Nowak 11
1-1 Dawid Łapa 16
2-1 Paweł Motyka 90
3-1 Damian Surlas 90+3

Sędziował Marian Banowski. Żółte kartki: Łacny - Matoga, Cichoń, Sikora.
ORZEŁ: Stanek - M. Pachacz (79 Motyka), Kasprzyk, Wiśnicz, Nawieśniak - Górka, B. Łętocha, Łacny, Zborowski (66 Januszewski) - Marzec, Nowak (59 Surlas).
KARPATY: Szczurek - Matoga, Kozioł, Cichoń, Strzebak (46 Stefanik) - Zaczek, Płachta, Panuś (65 Chlebda), Tylek - Łapa, Sikora.

Bardzo emocjonujące i stojące na wysokim poziomie spotkanie juniorów starszych Orła Myślenice z Karpatami Siepraw zakończyło się zasłużonym zwycięstwem podopiecznych Kamila Ostrowskiego. Mecz do końca trzymał w napięciu, gdyż gospodarze strzelili dwa gole w doliczonym czasie gry i wygrali 3-1.

Już w 5. minucie mogło być 1-0, gdy po podaniu Nawieśniaka w dogodnej sytuacji znalazł się Marzec, a piłka po jego strzale odbiła się od słupka, przeleciała wzdłuż linii bramkowej i odbijając się od drugiego słupka wróciła na boisko. Kilka minut później było już 1-0, dośrodkowanie Dominika Górki z prawej strony piękną główką wykończył Daniel Nowak, ale piłka znów ostemplowała słupek, popularny "Patelniarz" poszedł jednak za akcją do końca i bez problemów z najbliższej odległości wpakował piłkę do pustej bramki.

Odpowiedź Karpat była natychmiastowa. Tylek przedarł się prawą stroną i strzelił z ostrego kąta, a Stanek sparował piłkę wprost pod nogi Dawida Łapy, który bez problemów doprowadził do remisu. W końcówce pierwszej połowy jeszcze jedną okazję miały Karpaty, ale tym razem bez zarzutu spisał się golkiper Orła.

Po zmianie stron tempo gry nie słabło i obie drużyny przeprowadziły wiele widowiskowych akcji, po których brakowało tylko bramek. Dwie dogodne okazje miały Karpaty, jednak Stanek najpierw świetnie sparował strzał jednego z napastników, a później futbolówka poszybowała obok słupka.

Orzeł nie pozostawał dłużny i kilka razy strzelać próbowali między innymi Zborowski, Nawieśniak, Górka i Januszewski, ale za każdym razem albo piłka trafiała w ręce bramkarza albo strzały były minimalnie chybione. Kluczowe dla losów meczu były ostatnie minuty spotkania. W 90. minucie Marzec znakomicie wypatrzył wprowadzonego kilka minut wcześniej Pawła Motykę, a ten ograł bramkarza i umieścił piłkę w pustej bramce.

Dwie minuty później zrozpaczonych zawodników Karpat dobił Damian Surlas, który wykorzystał podanie z głębi pola i popisał się skutecznym lobem w sytuacji sam na sam. Obie drużyny stworzyły świetne widowisko i przybyli na ten mecz kibice nie mieli czego żałować.

Kamil Ostrowski (trener Orła):
- Chciałbym podziękować za ten mecz chłopakom z Karpat Siepraw, bo widać, że chcieli z nami grać w piłkę i dzięki temu stworzyliśmy ładne widowisko na miarę wyższej ligi. Z naszej strony wypada mi podziękować wszystkim za zaangażowanie włożone w to zwycięstwo i za razem podkreślić, że powinniśmy się tak mobilizować nie tylko na mecze z przeciwnikami pokroju Karpat, czy Beskidu, ale na każdego innego rywala ligowego.

www.lksorzel.prv.pl

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty