Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > 2009/2010 > Małopolska > Juniorzy starsi > II liga (Myślenice)
Historyczny awans i rekord frekwencji

Orzeł Myślenice - Jordan Zakliczyn 3-0 (1-0)

1-0 Zborowski 32
2-0 Nowak 63
3-0 Motyka 78

Sędziował Stanisław Święch. Żółte kartki: Nawieśniak, B. Łętocha - Matoga. Widzów 350.
ORZEŁ: Stanek - Pachacz, Wiśnicz, Kasprzyk, Nawieśniak (70 Januszewski) - Marzec, B. Łętocha, Łacny, Zborowski - Nowak (64 Zieliński), Surlas (77 Motyka).
JORDAN: K. Burkat - Grzybek, Płachta, Sz. Matoga, Ptasiński (46 Tomana) - D. Ślusarczyk (60 Panek), Piotrowicz (60 E. Burkat), M. Baran, M. Matoga - M. Ślusarczyk, Sz. Burkat (46 M. Baran).

Kapitalna atmosfera i świetny doping towarzyszyły drużynie Orła Myślenice, która wywalczyła historyczny dla klubu awans do I ligi juniorów. Zawodnicy gospodarzy wygrali w decydującym meczu 3-0 z Jordanem Zakliczyn. Na trybunach padł miejscowy rekord frekwencji w rozgrywkach młodzieżowych - spotkanie w niedzielne popołudnie obserwowało około 350 widzów, żywiołowo dopingując podopiecznych Kamila Ostrowskiego.

Początkowo wydawać się mogło, że wypełnione po brzegi trybuny i głośny doping nieco sparaliżowały zawodników Orła, którzy musieli nie przegrać tego meczu, aby awansować do I ligi juniorów. Początki były bardzo trudne i to zawodnicy Jordana jako pierwsi stworzyli sobie sytuacje, ale najpierw strzał pewnie wybronił Stanek, a potem uratował go słupek.

W odpowiedzi swoich sił próbował Nawieśniak, ale minimalnie chybił z dystansu, a po dwóch kwadransach trybuny eksplodowały, gdy po dośrodkowaniu Łacnego do siatki trafił Zborowski. Dla tego pierwszego była to ostatnia asysta w juniorach, a dla strzelca ostatni gol. Ta dwójka bowiem, podobnie jak kapitan B. Łętocha oraz Wiśnicz i Motyka, zagrała swój pożegnalny mecz w juniorach i od przyszłego sezonu będą mogli grać tylko w seniorskiej piłce.

Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie, a niesieni dopingiem kibiców gospodarze dążyli do podwyższenia prowadzenia, by móc spokojnie kontrolować grę. Co nie udało się w pierwszej połowie udało się po przerwie. W 63. minucie kapitalne dośrodkowanie Zborowskiego piękną główką wykończył najlepszy snajper Orła w rundzie wiosennej - Nowak.

Później bliski strzelenia swojej kolejnej bramki w tym sezonie był aktywny w tym spotkaniu Surlas, ale nie udało mu się pokonać bramkarza Jordana. Udało się to natomiast jokerowi w tali trenera Ostrowskiego - Motyce. Co ciekawe, zdobył on gola w swoim pierwszym kontakcie z piłką po wejściu na boisko. Warto zaznaczyć, że w przeszłości sytuacja kilka razy się powtarzała, bo Motyka strzelał bramki na wagę zwycięstwa z Beskidem Tokarnia i Karpatami Siepraw.

Po meczu stadion Orła eksplodował, wystrzeliły korki od szampanów i Orzeł rozpoczął fetę z okazji awansu do I ligi juniorów.

www.lksorzel.prv.pl

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty