Facebook
kontakt
logo
Strona główna > Piłka nożna > Archiwum > Małopolska 2012/2013 > Seniorzy > IV liga (Kraków-Wadowice)

Borek Kraków - Przeciszovia Przeciszów 4-0 (2-0)

1-0 Borowski 8 (karny)

2-0 Borowski 18

3-0 Bagnicki 73

4-0 Bagnicki 86

Sędziowali: Angelika Kuryło - Dominik Jurkiewicz, Sławomir Pudło (Brzesko). Żółte kartki: Szopa, Borowski, Hajto, Sawczuk - Chrapkiewicz, Ortman. Czerwona kartka - Oczkowski (5, faul ratunkowy). Widzów 80.

BOREK: Pitala - Sawczuk, Szopa, Konop, Anton - Nazim (62 Bruzda), Dąbrowski (84 Jatczak), Borowski (80 K. Pachacz), Hajto (47 Popowicz) - Bagnicki, Filipek.

PRZECISZOVIA: Oczkowski - Gawęda, Przybyła, Skrobacz, Szafraniec - Romanek, Bartula (61 T. Całus), Momot (8 Jurkowski), Poręba (77 Matla), Ortman - Chrapkiewicz (61 Bartuś).

Początek potyczki - jak się później okazało - był decydujący. W 4 minucie Bagnicki - po wrzutce Sawczuka - z 4-5 metrów główkował mało precyzyjnie i piłkę po koźle odbił bramkarz gości. W następnej akcji Oczkowski nie miał już tyle szczęścia i podciął mijającego go Bagnickiego. Czerwona kartka i rzut karny (w bramce pojawił się Jurkowski) pewnie wykorzystany przez Borowskiego dał miejscowym prowadzenie. W 18 minucie było już 2-0. Filipek wygrał na prawej stronie pojedynek biegowy z Przybyłą i zagrał na dłuższy słupek do Borowskiego. Pomocnik Borku poradził sobie z Gawędą, następnie z golkiperem i skierował futbolówkę do pustej siatki. Po chwili powinno być 3-0, jednak Bagnicki po minięciu bramkarza z dość ostrego kąta trafił w słupek! 

Po przerwie więcej z gry mieli przyjezdni, ale to gospodarze stwarzali okazje. W 68 minucie - po kiksie Skrobacza - Bagnicki nie trafił w bramkę. Trzy minuty później świetna kontra w wykonaniu Filipka i Bagnickiego; ten drugi miał przed sobą tylko bramkarza, minął go i sam się wyrzucił do linii końcowej! W następnej akcji Bagnicki ograł Skrobacza i trafił w "okienko" (piłka jeszcze odbiła się od wewnętrznej części słupka). Było więc 3-0, ale to nie koniec. Tuż przed końcem ponownie w roli głównej wystąpił Bagnicki, a pecha po raz kolejny miał Skrobacz. Piłka po jego nodze zmieniła kierunek lotu i Jurkowski nawet nie interweniował.

Przeciszovia niczym specjalnym nie mogła zaimponować, a w roli głównej wystąpił trener Płonka, który przez całą pierwszą połowę zgłaszał uwagi pod adresem sędziów.

(AnGo)

WIADOMOŚCI

2009 Sportowetempo.pl © Wszelkie prawa zastrzeżone ^
Web design by Raszty